Pracował w Polsce z sukcesami. Teraz zabrał dwie "perełki" z EBL do Estonii

Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: Almeida i Lewis
Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: Almeida i Lewis

Donaldas Kairys w przeszłości z sukcesami prowadził drużynę Czarnych Słupsk. Teraz do swojej drużyny z Tallina ściągnął "perełki" EBL: Chavaughna Lewisa i Ivana Almeidę. Miał chrapkę na Cheikha Mbodja. - Nadal śledzę polski rynek - mówi nam Litwin.

41-letni Donaldas Kairys jest świetnie znany nad Wisłą. Ciekawostką jest fakt, że Litwin jest jedynym trenerem w historii Energi Czarnych Słupsk, któremu udało się zdobyć dwa brązowe medale z rzędu.

Kairys pracował w PLK w latach 2015-2016. Później miał kilka propozycji z polskich klubów, ale ostatecznie przeniósł się do Estonii, gdzie prowadzony przez niego renomowany BC Kalev/Cramo Tallin występuje w lidze VTB.

Litwin nie stracił kontaktu z Polską. Nadal uważnie śledzi rozgrywki Energa Basket Ligi. Latem wykazał się niezłym sprytem na rynku transferowym. Do swojej drużyny pozyskał dwie wielkie gwiazdy, które zachwycały swoją grą polskich kibiców. To Chavaughn Lewis i Ivan Almeida.

Lewis miał świetny sezon w TBV Starcie Lublin. Ze średnią 20,3 "oczek" na mecz był drugim najlepszym strzelcem w Energa Basket Lidze. Almeida z kolei zdobywał 17,3 punktu, 5,5 zbiórki oraz 2,9 asysty. Za swoją postawę w rozgrywkach zasadniczym został uznany mianem MVP. Z Anwilem zdobył mistrzostwo Polski.

ZOBACZ WIDEO Kontrowersje na inaugurację Bundesligi. Bramka Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- W Polsce jest dobra i wyrównana liga, w której gra wielu utalentowanych zawodników. Uważam, że warto śledzić te rozgrywki, bo można wyłapać niezłe "perełki" - śmieje się Kairys, który po chwili dodaje: Lewis i Almeida są atletycznymi zawodnikami, którzy świetnie atakują strefę podkoszową. Oni pasują do naszego stylu gry - przyznaje Litwin.

Zobacz także: Jak wyglądały negocjacje z Almeidą?

- Uważam, że gra w lidze VTB jest atrakcyjna dla wielu zawodników. Wiem, że obaj mieli inne propozycje, ale myślę, że wybrali nasz klub ze względu na możliwość rywalizacji z silnymi rywalami. Wielu ligi VTB nie docenia, a to duży błąd. Tam grają przecież CSKA, Chimki, Lokomotiv, Uniks czy Zenit. Do tego są ekipy z innych państw. Ze Stelmetem też zapowiadają się ciekawe mecze - uważa Kairys.

Warto odnotować, że Litwin do swojego zespołu chciał także pozyskać Cheikha Mbodja, środkowego Polskiego Cukru Toruń, z którym pracował kiedyś w Czarnych Słupsk. - Chciałem go mieć w drużynie. Uwielbiam jego zaangażowanie i etykę pracy. To świetny center, który robi różnicę pod koszami - mówi.

Stelmet Enea BC w ramach rozgrywek ligi VTB zmierzy się z BC Kalev/Cramo Tallin 13 listopada. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane na Litwie. Rewanż 3 lutego.

Zobacz inne teksty autora

Komentarze (3)
marcin1978
29.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dajcie spokoj w estoni oprocz kaleva niema drozyn ostania zdobyli mistrza wygrywajac wszystkie mecze ligowe dlatego graja w vtb ale na stelmet wystarczy by zloic im tylki szkoda mi stelmetu bed Czytaj całość
avatar
Asfodel
29.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na całe szczęście Szejk pokochał Toruń :) 
avatar
clubb
29.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Litwin nie stracił kontraktu z Polską. Nadal uważnie śledzi rozgrywki Energa Basket Ligi" Przeczytałem to i od razu wiedziałem że pisał to Wasiek