Gliwiczanie odnieśli swoje trzecie zwycięstwo w okresie przygotowawczym. Polonia postawiła im wysoko poprzeczkę, ale na finiszu ekipa z Energa Basket Ligi "odjechała".
Motorem napędowym GTK był Myles Mack. Amerykański rozgrywający zaliczył 17 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. 15 "oczek" dołożył Kacper Radwański. Gliwiczanie zdominowali walkę na tablicach, gdzie zaliczyli aż 15 zbiórek w ataku.
Początek należał do gości. Dobrze rozgrywał Tomasz Ochońko, a jego koledzy trafiali z dystansu. Polonia prowadziła nawet 29:22. GTK zaliczyło jednak serię 9:0, a potem pojedynek długo był wyrównany.
Faworyt odskoczył w trzeciej kwarcie, a w czwartej leszczynianie nie byli już w stanie zastopować rozpędzonej ekipy Pawła Turkiewicza. Z dystansu trafiał Marek Piechowicz i Riley LaChance, kontry napędzał Mack i przewaga gliwiczan urosła w mgnieniu oka.
Dla pokonanych 15 oczek zaliczył Kamil Chanas (6/13 z gry), 14 oczek i 8 zbiórek "stuprocentowy" Szymon Milczyński (6/6 z gry). Nad wszystkim dobrze panował Tomasz Ochońko, który na pewno będzie miał największy wpływ na wyniki Jamalex Polonii 1912.
Warto dodać, że podopieczni Łukasza Grudniewskiego w poniedziałek rywalizowali w Dąbrowie Górniczej, gdzie przegrali z MKS-em 67:89.
GTK Gliwice - Jamalex Polonia 1912 Leszno 91:72 (22:24, 20:17, 28:20, 21:11)
GTK: Myles Mack 17, Kacper Radwański 15, Marek Piechowicz 10, Riley LaChance 10, Dawid Słupiński 10, Damonte Dodd 9, Brian Dawkins 7 (13 zb), Piotr Robak 7, Szymon Kiwilsza 6, Mateusz Szlachetka 0, Daniel Dawdo 0.
Jamalex Polonia: Kamil Chanas 15, Szymon Milczyński 14, Mateusz Stawiak 12, Tomasz Ochońko 9, Adrian Mroczek-Truskowski 7, Adam Kaczmarzyk 6, Stanferd Sanny 5, Radosław Trubacz 4, Marc-Oscar Sanny 0.
ZOBACZ WIDEO Iloma obrońcami powinna grać reprezentacja. Kamil Glik opowiada o taktyce drużyny