36-letni Boris Diaw zakończył swoją bogatą karierę na koszykarskich parkietach. Ostatni sezon spędził we Francji, natomiast wcześniej, przez 14 lat, występował w lidze NBA. Jego przygoda w USA rozpoczęła się od gry w Atlanta Hawks. Ciekawostką jest to, że pełnił wtedy funkcję rzucającego obrońcy. Po dwóch latach w stanie Georgia, trafił do słonecznej Arizony.
W barwach Phoenix Suns odgrywał bardzo istotną rolę. Został przesunięty bliżej kosza, a niekiedy, nieco z musu, grał nawet na pozycji środkowego. Dzięki swojej uniwersalności, dobrze wpasował się w szybką koszykówkę graną wówczas przez Słońca, których największą gwiazdą był świeżo upieczony Hall of Famer, Steve Nash.
Dla Diawa szczególnie dobry był pierwszy rok spędzony w Phoenix. Względem gry w Atlancie, poprawił się niesamowicie. Notował po 13,3 punktu, 6,9 zbiórki i aż 6,2 asysty, co jak na podkoszowego jest naprawdę świetnym osiągnięciem. Dzięki temu, w 2006 roku otrzymał nagrodę dla zawodnika, który poczynił największy postęp. Po nieco ponad trzech latach opuścił Suns i został koszykarzem Charlotte Hornets, ale nie odniósł tam sukcesów, tylko raz grając w play-offach. W rozgrywkach 2009/10 skończyło się jednak na gładkim 0-4 z Orlando Magic już w I rundzie.
Najlepszy dla niego okres nastąpił po przeprowadzce do Teksasu. W barwach San Antonio Spurs, i u boku reprezentacyjnego kolegi - Tony'ego Parkera, Diaw wywalczył upragnione mistrzostwo NBA w 2014 roku, gdzie stanowił wraz z Timem Duncanem o podkoszowej sile Ostróg. Swój ostatni sezon w lidze (16/17) rozegrał natomiast w Utah Jazz.
Na swoim koncie Francuz ma także spore sukcesy z kadrą narodową. Z reprezentacją Trójkolorowych był mistrzem (2013) i wicemistrzem (2011) Europy, jak i również brązowym medalistą światowego czempionatu z 2014 roku. Poza wspomnianymi złotem i srebrem, na EuroBaskecie dwukrotnie stawał też na najniższym stopniu podium. Było to w latach 2005 i 2015.
ZOBACZ WIDEO Włochy - Polska. Dziennikarze zaskoczeni postawą naszych reprezentantów. "Potrafimy grać w piłkę"