Do wydarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w jednym z klubów ze wschodniej Rumunii. Joseph Mclaim i Darrell Bowie zostali zaatakowani przez jednego z napastników. Próbowali uspokoić sytuację i opuścić lokal. W tym samym momencie pojawiło się kolejnych 8-9 osób, którzy rzucili się na koszykarzy.
Amerykanie zostali ugodzeni nożem. Miejscowi byli bardzo agresywni - kopali i bili koszykarzy, rzucali w nich nawet krzesłami. Lokalna prasa donosiła, że cała sytuacja wynikła z faktu, że Amerykanie mieli podrywać dziewczyny znajdujące się w klubie, ale w specjalnie wydanym oświadczeniu przedstawiciele ACS Cuza Sport Brăila zdementowali te informacje.
Obaj koszykarze trafili do szpitala i w niedzielę przeszli operacje. W znacznie cięższym stanie znajduje się Bowie, który został kilkukrotnie ugodzony w brzuch. Został przetransportowany helikopterem do Bukaresztu. Amerykanin leży na oddziale intensywnej terapii i jego stan jest określany jako "nieprzewidywalny".
Mclaim ma rany kłute klatki piersiowej i brzucha, ale w jego przypadku lekarze mówią o stanie "stabilnym".
- Jesteśmy w stałym kontakcie z organami ścigania, ambasadą amerykańską i rodzinami zawodników - poinformował klub w komunikacie prasowym.
ZOBACZ WIDEO: Konrad Bukowiecki o aferze dopingowej: To był szok! Nie puszczę tego płazem