Bo działo się naprawdę dużo. Niespodziewanie to koszykarki z Afryki prowadziły przez zdecydowaną większość pierwszej połowy. Faworytki dopiero po przerwie weszły na właściwe dla siebie obroty.
W pierwszej kwarcie Amerykanki zdobyły zaledwie 9 "oczek" - to ich pierwszy taki wynik (jednocyfrowy) od 2006 roku. Rekordowo Nigeria prowadziła 20:11. Potem rywalki "włączyły" defensywę i zaczęły grać lepiej.
Popis gry dały dopiero po zmianie stron. Odpowiednie tempo narzuciła Sue Bird, a w ataku niemal perfekcyjnie grała Breanna Stewart. To wszystko miało przełożenie na tablicy wyników, gdzie USA po efektownej czwartej kwarcie wygrało aż 71:40.
Stewart, czyli MVP ostatnich finałów ligi WNBA, zaliczyła 19 punktów (7/8 z gry), 5 asyst i 3 zbiórki. W tym ostatnim elemencie Amerykanki wręcz zdemolowały rywalki, wygrywając walkę na tablicach aż 62:32. Najlepsza w tym elemencie była Tina Charles z 15 zbiórkami na koncie.
Jedynym problemem ekipy Dawn Staley jest pozycja rozgrywającej. Gdy parkiet opuszcza Bird gra jej zespołu wygląda źle. W najważniejszych meczach turnieju na Teneryfie doświadczona "jedynka" najpewniej nie będzie miała za dużo czasu na odpoczynek.
W półfinale rywalem Amerykanek będzie triumfator meczu Belgia - Francja.
USA - Nigeria 71:40 (9:17, 18:6, 19:12, 25:5)
USA: Breanna Stewart 19, A'Ja Wilson 11, Tina Charles 8 (15 zb), Elena Delle Donne 7, Sue Bird 6, Nneka Ogwumike 6, Brittney Griner 5, Morgan Tuck 3, Diana Taurasi 2, Layshia Clarendon 2, Kelsey Plum 2, Jewell Loud 0.
Nigeria: Evelyn Akhator 8, Ezinne Kalu 8, Sarah Imovbih 5, Cecilie Okoye 5, Atonye Nyingifa 4, Adaora Elonu 3, Sarah Ogoke 3, Promise Amukamara 2, Aisha Mohammed 2, Elo Edeferioka 0, Nkem Akaraiwe 0, Nkechi Akashili 0.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Włosi kombinują przed Polską? "Słyszeliśmy, że były już próby przekładania meczu"
Czu USA obroni mistrzowski tytuł? 
