Michał Sokołowski: Musimy skupiać się na detalach

- Musimy skupiać się na małych rzeczach, detalach. Nasza drużyna ma potencjał - podkreśla Michał Sokołowski. Stelmet Enea BC rozpoczął sezon od czterech wygranych z rzędu.

Dawid Borek
Dawid Borek
Michał Sokołowski (z piłką) Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Michał Sokołowski (z piłką)
Na listę zespołów pokonanych przez Stelmet Eneę BC Zielona Góra we wtorek dopisaliśmy GTK Gliwice. Drużyna Igora Jovovicia we własnej hali rozstrzelała rywala, wygrała 104:76, kontrolując wynik od pierwszej do ostatniej minuty. - Ostatnie dwa spotkania nie układały się po naszej myśli od samego początku, ale pozytywnie się kończyły. Teraz chcieliśmy to poprawić i od pierwszych minut dobrze zagrać - mówi Michał Sokołowski.

Za Stelmetem Eneą BC trzy mecze Energa Basket Ligi we własnej hali. Sokołowski notował w nich średnio 17,3 punktu, prezentując kilka efektownych zagrań. Kosma Zatorski, media manager zielonogórskiego klubu, żartobliwie nazwał już nawet halę CRS "Falcon Areną" (falcon to w języku angielskim sokół). - Falcon Arena jest na Białorusi i niech tam zostanie. Tu mamy CRS - śmieje się Sokołowski.


Oprócz trzech wygranych w polskiej lidze, zielonogórzanie odnieśli też wyjazdowe zwycięstwo w VTB. Zespół Jovovicia sezon rozpoczął zatem od czterech triumfów z rzędu. - Oby tak zostało. Cały czas trzeba patrzeć do przodu. Z meczu na mecz będziemy coś poprawiać, bo zawsze można coś robić lepiej. Musimy skupiać się na małych rzeczach, detalach. Nasza drużyna ma potencjał - zaznacza Sokołowski.

ZOBACZ WIDEO Szczęsny o Piątku i meczu z Włochami
Czy jesteś zaskoczona/y dyspozycją Stelmetu na początku sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×