Małgorzata Babicka koszykarką CCC

Małgorzata Babicka została pierwszą nową Polką, która w sezonie 2009/2010 będzie występować w drużynie CCC Polkowice. Po odejściach Agaty Gajdy i Natalii Małaszewskiej to z pewnością bardzo dobra wiadomość dla działaczy i sztabu szkoleniowego "Pomarańczowych". Dla Babickiej będzie to powrót na polskie parkiety po włoskim epizodzie, gdzie świętowała wspólnie z drużyną Castellani Pontedera awans do ekstraklasy.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Ostatnie dni nie były zbyt dobre dla fanów koszykówki w Polkowicach. Z drużyny CCC odeszły bowiem Agata Gajda i Natalia Małaszewska, które były podstawowymi koszykarkami ekipy "Pomarańczowych" w poprzednim sezonie. Do tego praktycznie przesądzone jest odejście Darii Mieleszyńskiej, co bardzo mocno komplikowało życie trenera Krzysztofa Koziorowicza. Teraz jednak w końcu jest pozytywna wiadomość, gdyż udało się sfinalizować kontrakt Małgorzaty Babickiej, która została nową zawodniczką ekipy spod znaku CCC.

- Gosia jest zawodniczką wszechstronną, z dobrą motoryką i umiejętnością czytania gry. Może występować na obu pozycjach skrzydłowych. Wciąż można ją traktować jako koszykarkę perspektywiczną i żądną sukcesu - powiedział o swojej nowej podopiecznej Koziorowicz, szkoleniowiec narodowej kadry i drużyny z Polkowic.

Babicka ma 23 lata i 187 centymetrów wzrostu. Poprzedni sezon rozpoczęła jako zawodniczka Finepharmu AZS KK Jelenia Góra, a w styczniu zdecydowała się na odejście do drugiej ligi włoskiej, gdzie została zawodniczką drużyny Castellani Pontedera. Wśród akademiczek Babicka rozegrała 15 spotkań, w których notowała średnio 8,3 punktu i 3,2 zbiórki na mecz, spędzając przeciętnie na parkiecie 27 minut.

W ekipie włoskiej Babicka mogła cieszyć się z sukcesu, jakim był awans do ekstraklasy. - Bardzo się cieszę, że zrealizowałyśmy cel jaki zakładano przed sezonem i że mogłam pomóc zespołowi osiągnąć taki sukces, bo każdy inny wynik byłby moją osobistą porażką. Moja drużyna to wspaniały kolektyw zarówno na, jak i poza boiskiem i myślę, że dlatego nie miałyśmy sobie równych w lidze. Co prawda nikt nie spodziewał się aż tak wysokich zwycięstw w finale, ale myślę, że były one spowodowane świetnym przygotowaniem i obecnością wielu indywidualności w mojej drużynie. Na pewno będę mile wspominać czas jaki spędziłam w Pontederze przez pryzmat wielkiego dla tego miasta sukcesu i wspaniałej atmosfery - powiedziała na łamach serwisu plkk.pl Babicka.

We włoskiej pierwszej lidze Babicka notowała średnio 9,8 punktu i 4,8 zbiórki na mecz. Wystąpiła w 18 spotkaniach. W finałowej rywalizacji drużyna Babickiej pokonał dwukrotnie team Sma Ancona: 73:42 i 59:26.

W polskiej lidze skrzydłowa reprezentowała m.in. drużyny Cukierków Odry Brzeg (2004-2007) oraz KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×