[tag=6711]
Marcin Gortat[/tag] rozpoczął obecny sezon w pierwszej piątce Los Angeles Clippers, jednak jego sytuacja już nie jest tak kolorowa. Trener Doc Rivers odsunął Polaka nie tylko od podstawowego składu, ale i od szansy gry na parkietach NBA.
Rolę podstawowego środkowego drużyny z LA przejął Boban Marjanović, a Polak w najbliższym czasie nie ma co liczyć na grę. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" potwierdził to szkoleniowiec Clippers.
- W tym momencie Marcin jest poza rotacją, ale może się to zmienić. Mam trzech zawodników którzy walczą o miejsce w składzie. Nie oznacza to, że w późniejszych meczach Marcin nie będzie dostawał kilku minut gry - ocenił doświadczony trener.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nowe zajęcie partnerki Macieja Kota
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie tylko kontuzja Marjanovicia może spowodować, że Polak wróci do gry. Serb wydaje się być ulubieńcem Riversa, który nie kryje zachwytu nad formą a także możliwościami 30-latka.
- Ma swoje wady, jak każdy, ale przy tym mnóstwo zalet, to bardzo dobry zawodnik. Postawiliśmy na niego, a on odwdzięcza się świetną grą - dodał.
Bez Polaka Clippers wygrali dwa mecze z rzędu. Najpierw pokonali Orlando Magic (120:95), a w poniedziałek Minnesotę Timberwolves (120:109).
Gortat znalazł się w nowej dla siebie sytuacji. Od 10 lat zawsze mógł liczyć na obecność na boisku, choćby jako zmiennik. Najczęściej pełnił jednak rolę podstawowego środkowego, czy to w Orlando Magic, Phoenix Suns czy Washington Wizards.