Koszykarza zabrakło w poprzednim okienku, gdy Polacy grali z Włochami i Chorwacją. - Szkoda, że go nie było w tym pierwszym meczu, bo wydaje mi się, że moglibyśmy się pokusić o zwycięstwo - mówi Adam Waczyński.
Biało-Czerwoni przegrali w Italii 82:101, ale już z Chorwacją po kapitalnym spotkaniu wygrali 79:74. Świetną robotę wykonał wtedy Adam Hrycaniuk, który rozbijał zawodników z ligi NBA pod koszem: Ivicę Zubaca i Ante Zizicia.
Przed meczami z Holandią i Włochami trener Mike Taylor powołał Macieja Lampego, który na kadrę przyleciał prosto... z Chin. W klubie nie robiono mu przeszkód w związku z wyjazdem na zgrupowanie i mecze reprezentacji. - Wiedzieli o tym już od dawna. Jeszcze przed podpisaniem kontraktu mówiłem, że chcę grać w kadrze - przyznaje koszykarz.
Lampe w tych dwóch meczach pokazał klasę. Udowodnił, że jest graczem o nieprzeciętnych umiejętnościach. Z Holandią zdobył 17 punktów, z kolei z Włochami dodał 22 "oczka" i osiem zbiórek. W obu spotkaniach z łatwością ogrywał rywali, którzy nie znaleźli recepty na powstrzymanie gracza chińskiego Qingdao Eagles.
ZOBACZ WIDEO: Rajd Barbórka 2018. Dlaczego zawody są tak wyjątkowe?
Koledzy z drużyny chwalą sobie współpracę z nim na parkiecie. Mówią wprost, że jego umiejętności otwierają nowe możliwości w grze ofensywnej. Jego ogromne doświadczenie jest nieocenione. - Maciek otwiera naszą grę w ataku. To zawodnik, który całe życie grał na pograniczu NBA i topowych klubów Euroligi. W wieku 33 lat jest dla nas taką perełką - nie ukrywa Mateusz Ponitka.
Chwali go także Adam Waczyński. - Maciek zagrał znakomicie, świetnie go wykorzystaliśmy pod koszem. Kiedy mamy problemy na obwodzie, to możemy do niego dograć piłkę, a on już wie, co z nią zrobić. To duże wzmocnienie naszego zespołu - podkreśla kapitan reprezentacji.
Polacy są już o krok od gry w Chinach w 2019 roku. Do pełni szczęścia brakuje im jednego zwycięstwa. Kolejne okienko reprezentacyjne wypada na koniec lutego przyszłego roku. Biało-Czerwoni najpierw zagrają na wyjeździe z Chorwacją (22.02), a trzy dni później podejmą Holendrów (25.02).