W trakcie spotkania BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski z Anwilem Włocławek (73:80) komentatorzy: Adam Romański i Rafał Juć zdradzili, że na celowniku wicemistrzów Polski, którzy bardzo uważnie analizują sytuację na rynku transferowym, znalazł się 37-letni Jerel Blassingame.
Udało nam się ustalić, że faktycznie ostrowski klub kontaktował się z agentem amerykańskiego rozgrywającego.
Ten miałby zastąpić słabo spisującego się ostatnio Mike'a Scotta. W meczu z Anwilem przestrzelił wszystkie sześć rzutów, będąc jednym z najgorszych aktorów sobotniego widowiska.
Doświadczony Blassingame od kilkunastu dni jest bez pracy. 31 grudnia francuski klub Pau-Orthez rozwiązał z nim umowę za porozumieniem stron. W tym sezonie Blassingame wystąpił w czterech spotkaniach, w których przeciętnie notował 8,5 punktu i 3,5 asyst.
Amerykanin po raz ostatni na polskich parkietach występował w sezonie 2016/2017 w zespole Energi Czarnych Słupsk, ale na początku stycznia 2017 roku agent zawodnika wystąpił o rozwiązanie kontraktu. Wtedy Blassingame przeniósł się do Grecji, choć o jego zatrudnienie mocno walczyła... BM Slam Stal.
- Rozmawialiśmy z Blassingamem. Nie ma w tym nic dziwnego, bo był wiodącą postacią na parkietach PLK. To generał, który poprowadził drużynę do dwóch medali. To o czymś świadczy - mówił wówczas prezes Paweł Matuszewski. Być może teraz stronom uda się dojść do porozumienia.
ZOBACZ WIDEO Leeds United pokonało Derby County 2:0! Kontrowersje już w pierwszej minucie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]