Już w pierwszej serii spotkań w grupie C doszło do konfrontacji dwóch drużyn będących murowanymi faworytami do zajęcia pierwszego miejsca. Aktualne Wicemistrzynie Europy Hiszpanki podołały egzaminowi i pokonały Czeszki po zaciętym meczu 66:59. Hiszpankom w wygranej nie przeszkodził brak na parkiecie liderki i MVP ostatnich ME Amayi Valdemoro.
Spotkanie zaczęło się znakomicie dla naszych południowych sąsiadek. Zaczęło się bardzo równo, jednak w połowie pierwszej kwarty inicjatywę przejęły Czeszki, które zdołały wysforować się na jedenastopunktowe prowadzenie po celnych trójkach Terezy Peckovej i Katariny Zohnovej. To jednak podziałało na Hiszpanki jak przysłowiowa płachta na byka. Od pierwszej sekundy drugiej kwarty meczu podopieczne Evaristo Pereza zaczęły odrabiać straty. Długo przewaga Czeszek wahała się w granicach 5-7 punktów. W końcówce pierwszej połowy Hiszpankom udało się jednak przełamać tą barierę i na sekundę przed końcem, dzięki celnemu rzutowi Anny Montanany na tablicy wyników pokazał się remis 32:32. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa meczu.
Po przerwie do kolejnego ataku przystąpiły zawodniczki dowodzone przez Milana Veverkę, które zaczęły od runu 7:0. Sygnał do ataku po raz kolejny dała Montanana, która ponownie trafiła zza łuku. Po chwili był już remis 40:40, a po kolejnej trójce Alby Torrens było już 45:42 dla ekipy z półwyspu Iberyjskiego. Hiszpanki poszły za ciosem zdołały odskoczyć na 51:44, ale trójka Katariny Elhotovej dała nadzieję na sukces w ostatniej odsłonie meczu.
W decydującej części meczu Wicemistrzynie Europy kontrolowały wynik do 36 minuty meczu, kiedy to prowadziły 58:51. Kolejnych pięć punktów wywalczyły jednak rywalki i na 3 minuty przed końcem zrobiło się bardzo interesująco. Hiszpanki jednak wytrzymały napór rywalek i głównie dzięki Laura Nichhols, która po niecelnych rzutach swoich koleżanek zbierała bardzo ważne piłki pod atakowaną tablicą, co zamieniało się na łatwe punkty, które w ostateczności dały sukces w postaci zwycięstwa 66:59.
W swoim pierwszym meczu na Łotwie trener Perez nie korzystał z usług swojej największej gwiazdy, rzucającej Ciudad ROS Casaras Walencja Amayi Valdemoro. Pod jej nieobecność liderką hiszpańskiej kadry była Anna Montanana. Klubowa koleżanka Valdemoro zdobywała kluczowe punkty, a w całym meczu uzbierała ich 16, będąc najskuteczniejszą zawodniczką spotkania. 11 punktów i 11 zbiórek było autorstwem Laury Nicholls, a 12 punktów zdobyła Anna Cruz.
W czeskiej kadrze najwięcej punktów wywalczyła Petra Kulichova, która zapisała w swoich statystykach 13 punktów i byłą jedyną zawodniczką, która w czeskiej kadrze miała na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową. Dobry mecz rozegrała również Jana Vesela, również zawodniczka drużyny z Walencji. Czeska rozgrywająca wywalczyła 5 punktów, 5 asyst i 11 zbiórek.
Hiszpanki zwycięstwem tym udowodniły, że po raz kolejny ich aspiracje sięgają bardzo wysokich celów. Gdy do gry wejdzie jeszcze Valdemoro, siła podpiecznych Pereza wzrośnie jeszcze bardziej. Koszykarki z tego kraju od 2001 roku regularnie stają na podium i w na Łotwie z pewnością powinna być ta seria przedłużona.
Czechy - Hiszpania 59:66 (23:14, 9:18, 15:19, 12:15)
Czechy: P.Kulichova13, T.Peckova 9, K.Elhotova 9, E.Viteckova 9, J.Vesela 5, M.Hartigova 5, M.Bednarova 4, K.Zohnova3, K.Bartonova 2, P.Manakova 0, M.Rejchova 0
Hiszpania: A.Montanana 16, A.Cruz 12, L.Nicholls 11, E.Aguilar 10, A.Torrens 7, L.Palau 3, C.Lima 2, I.Sanchez 2, L.Pascua 2, T.Abade 1
W kolejnych swoich meczach Czeszki zmierzą się w bratobójczym pojedynku ze Słowaczkami, a Hiszpanki podejmą najsłabszą drużynę w grupie - Ukrainę.