23-letni koszykarz swoje pierwsze koszykarskie kroki stawiał w Kielcach. W 2004 roku trafił do występującej w ekstraklasie Polonii Warszawa. W warszawskim zespole nigdy jednak nie zdołał wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie. Strzałem w dziesiątkę okazał się jego przejście przed zakończonym niedawno sezonem do pierwszoligowego Sokoła Łańcut.
W Podkarpackiej ekipie popularny "Pisar" szybko stał się kluczowym zawodnikiem drużyny. Ufał mu trener Dariusz Kaszowski, który widział w koszykarzu olbrzymi potencjał. - Zawsze będę wdzięczny trenerowi Kaszowskiemu za szansę, jaką mi dał - mówi Pisarczyk. W sezonie zasadniczym mierzący 204 cm zawodnik zdobywał dla łańcuckiej ekipy średnio 13 punktów na mecz.
Nic wiec dziwnego, że po zakończeniu tak udanych w jego wykonaniu rozgrywek posypały się propozycje, także z ekstraklasy. - Miałem ofertę z Siarki Tarnobrzeg, odzywały się i inne kluby, swego czasu jeden z ekstraklasy. Wybrałem ŁKS, bo klub ma ambitne plany walki o najwyższe cele - dodaje zawodnik.