ACB: Messina do Realu, Greer w Pamesie?

Transferowa karuzela w hiszpańskiej ekstraklasie ACB nabiera powoli rozpędu. Koszykarską Hiszpanię w ostatnich dniach zdominowała informacja o potencjalnych przenosinach Ettore Messiny z CSKA Moskwa do Realu Madryt. Ponadto sporą aktywnością na rynku wykazują się działacze Pamesy Walencja, którzy celują w pozyskanie Lynna Greera oraz Kristapsa Valtersa. Wzmocnienia planuje również Unicaja Malaga, a pierwszym nowym graczem ma być pozyskany z Kalise Gran Canaria Joel Freeland.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Hitowo między CSKA a Realem

To już niemal przesądzone. Jeden z najwybitniejszych szkoleniowców w Europie, Włoch Ettore Messina po czterech latach opuści CSKA Moskwę. Pytanie tylko dokąd się skieruje? Czy przeniesie się do Hiszpanii, by podjąć pracę pierwszego trenera w Realu Madryt?

W ciągu czterech ostatnich sezonów Messina zdobył dla rosyjskiego hegemona cztery tytuły mistrzowskie i dwa razy triumfował w Eurolidze. Wygląda jednak na to, że okraszona złotym kolorem przygoda z "Armią Czerwoną" dobiega właśnie końca. 50-letni Włoch sam przyznała w ostatnich wypowiedziach, że pewny sprawy w CSKA zmieniły się i nie ma dla niego miejsca zespole ze stolicy Rosji, a ponadto otrzymał intratną propozycję z Realu Madryt, którego działacze postanowili rozstać się z dotychczasowym szkoleniowcem, Joanem Plazą. I choć istnieje jeszcze wiele rozbieżności pomiędzy obiema stronami, nieoficjalnie wiadomo, że Messina już rozpoczął budowanie składu "Królewskich" w swojej głowie.

O swoją przyszłość spokojny może być Louis Bullock, który powoli staje się ikoną klubu (pięć sezonów oraz rekord wśród obcokrajowców w postaci ponad 190 występów ligowych) i z którym sternicy Realu podpisali nowy, przedłużający współpracę o kolejne dwa lata, kontrakt. W zespole mają pozostać również Felipe Reyes, Sergi Llull i Raul Lopez, a pierwszymi zawodnikami, którzy pożegnają się z Madrytem najprawdopodobniej będą Marko Tomas oraz Jeremiah Massey. Ten drugi otrzymał już nawet propozycję od swojego byłego pracodawcy, Arisu Saloniki.

Zanim jednak Messina naprawdę zabierze się za kształtowanie meczowej dwunastki, musi dojść do porozumienia między nim, a nowym-starym prezesem klubu, Florentino Perezem. Kluczową kwestią pozostają oczywiście finanse. Włoch nie ukrywa, że szacowany na 15-16 milionów Euro budżet musiałby wzrosnąć przynajmniej do 20. W obliczu gigantycznych piłkarskich transferów Realu oraz wypłaty odszkodowania trenerowi Plazie za zerwanie, ważnego jeszcze przez rok, kontraktu, problem ten może okazać się jednak nie do przejścia.

Przebudowa w Walencji

W poprzednim sezonie trener Neven Spahija nie miał możliwości samodzielnego tworzenie składu Pamesy Walencja, gdyż przyszedł do klubu już w trakcie sezonu, obejmując schedę po Fotisie Katsirakisie. Przed rozgrywkami 2009/2010 jest zupełnie inaczej i Chorwat już teraz rozpoczął formowanie drużyny.

Najpierw pozbył się tych koszykarzy, których nie widział w zespole w kolejnym sezonie. Zrobił to zresztą w sposób dość symboliczny. Rozstając się z graczami o najdłuższym stażu w Pamesie, grubą kreską odciął nieudaną przeszłość klubu z ostatnich lat. Nowa ekipa ma być mieszanką koszykarzy perspektywicznych oraz tych, o uznanych nazwiskach w Europie. Wśród wielu kandydatów coraz częściej pojawia się nazwisko Lynna Greera, doskonale znanego kibicom w Polsce.

Były gracz Śląska Wrocław w poprzednich sezonach występował w takich firmach, jak Dynamo Moskwa, Olympiakos Pireus czy Milwaukee Bucks, lecz wszystko wskazuje, że w przyszłym sezonie przywdzieje trykot Pamesy. Jego snajperskie (12,2 punktu w Eurolidze w barwach Olympiakosu) oraz kreatorskie (prawie 2 asysty) umiejętności to cechy, na których trener Spahija zamierza oprzeć pierwszą piątkę zespołu.

- Potwierdzam, że kontaktowaliśmy się agentem koszykarza i przekazaliśmy swoje oczekiwania. Wiemy, że Lynn nie miałby nic przeciwko przeprowadzce do Walencji i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, w niedługim czasie podejmiemy wiążące negocjacje, na czym bardzo zależy trenerowi Spahiji - przyznaje odpowiedzialny za kontakt z mediami w klubie Jesus Villarreal. - Jednakże zaznaczam od razu, że mamy kilka opcji rezerwowych, gdyby coś nie poszło po naszej myśli. Nie wykluczamy również większych zmian na pozycji numer jeden - dodaje rzecznik.

Ostatnie zdanie odnosi się z pewnością do Kristapsa Valtersa, łotewskiego rozgrywającego, który poprzedni sezon spędził w Alcie Gestion Fuenlabrada. Zaraz po Bradzie Olesonie, mierzący 188 cm wzrostu obrońca był najlepszym graczem drużyny i zakończył rozgrywki ze średnimi 11,1 punktu i 4,8 asysty. Działacze Pamesy rozważają transfer utalentowanego zawodnika, lecz ostateczną decyzję uzależniają od negocjacji z Greerem oraz sytuacji z Shammondem Williamsem. Nieznana jest bowiem przyszłość dotychczasowego amerykańskiego playmakera Pamesy. Nieoficjalnie mówi się, że chorwacki szkoleniowiec nie optuje za pozostawieniem gracza w drużynie, lecz Williams ma podpisany z klubem ważny kontrakt.

Pierwsze wzmocnienia Unicaji

Joel Freeland z Kalise Gran Canaria ma zostać najnowszym i zarazem pierwszym nabytkiem Unicaji Malaga w przerwie między sezonami. Ekipa prowadzona przez Aito Garcię Renesesa przed kilkoma dniami odpadła z walki o mistrzostwo ligi w półfinale, co oznacza oficjalnie otwarcie okienka transferowego.

I właśnie od pozyskania Freelanda kierownictwo Unicaji zamierza rozpocząć przebudowę składu. Jak powszechnie wiadomo, w Maladze ma dojść jedynie do kosmetycznych zmian, gdyż zdecydowana większość koszykarzy spełnia oczekiwania hiszpańskiego szkoleniowca. Mierzący 208 cm wzrostu Brytyjczyk w nowym zespole mógłby liczyć co najwyżej na rolę zmiennika Boniface N’Donga (jeśli ten prolonguje swoją umowę), lecz potencjalny transfer z Kalise Gran Canarii i tak byłby sportowym awansem.

Na przesądzenie decyzji odnośnie zatrudnienia Freelanda z pewnością miały wpływ ćwierćfinałowe mecze play-off, w których 22-latek grał właśnie przeciwko Unicaji. W trzech meczach rzucał przeciętnie 9 oczek i notował 6 zbiórek, a całym sezonie jego średnie oscylowały wokół 10 oczek i 5 zbiórek w lidze oraz 15,5 punktu i 5,7 zbiórki w Pucharze Europy. Dobre występy spowodowały, że został uznany jednym z pięciu graczy, którzy poczynili największe postępy w poprzednich rozgrywkach.

- Joel to świetny gracz, a przy tym skupiony przede wszystkim na ciężkiej pracy. Zresztą widać jaki progres poczynił w ciągu kilkunastu minionych miesięcy. Bylibyśmy zachwyceni, gdyby w przyszłym sezonie przywdział trykot Unicaji. Na razie prowadzimy negocjacje z jego agentem i nic więcej nie mogę powiedzieć - tłumaczy Juan Manuel Rodriguez Marin, dyrektor sportowy klubu.

Na konto zysków, póki co, włodarze drużyny z Malagi mogą zapisać przedłużenie kontraktu z Carlosem Jimenezem, doświadczonym skrzydłowym. 33-latek nie miał żadnych przeciwwskazań w parafowaniu nowej umowy, która determinuje go do gry w Unicaji w kolejnych dwóch sezonach. - Od trzech lat, odkąd tu jestem, uwielbiam to miejsce, tą drużynę, ten klub i tych fanów. Nie zastanawiałem się ani chwili, gdy zarząd przedstawił ofertę - wyjawia koszykarz, który w zeszłym sezonie notował przeciętnie 6 punktów i 5,7 zbiórki.

Drugie przedłużenie umowy w Bruesie

Pierwszym zawodnikiem, który związał się beniaminkiem z poprzednich rozgrywek nowym kontraktem na kolejny rok, był Andy Panko. Kilka tygodni później w jego ślady poszedł Bernard Hopkins. Dla czarnoskórego Amerykanina przyszły sezon będzie trzecim w Kraju Basków.

Grający na pozycji niskiego skrzydłowego, 35-latek w minionych miesiącach notował przeciętnie 9 oczek i 3 zbiórki, walnie przyczyniając się do utrzymania się Bruesy w ekstraklasie. Jego niebagatelne doświadczenie będzie bardzo istotne, gdyż przyszły sezon musi upłynąć pod znakiem umocnienia się w ACB. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że najpierw Andy, a ostatnio Bernard okazali się lojalni wobec klubu i przedłużyli swoje kontrakty. Głęboko wierzymy, że obaj przyczynią się do wielu sukcesów i niejednokrotnie będą uszczęśliwiać naszych fanów - mówi Jon Mikel Pradera, rzecznik prasowy Bruesy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×