Finał LEGA Basket: McIntyre daje drugie zwycięstwo

Terrell McIntyre rozgrywał świetne zawody w drugim meczu finału włoskiej LEGA Basket, rzucając 15 punktów i zaliczając aż dziewięć asyst, a jego Montepaschi Siena wygrała całe zawody 79:66 i w rywalizacji do czterech wygranych prowadzi już 2-0.

Przewaga Montepaschi Siena w tegorocznych rozgrywkach LEGA Basket nad resztą rywali nie pozostawia najmniejszych wątpliwości. Koszykarze z miasta położonego w rejonie Toskanii nie mają także problemów z finałowym przeciwnikiem - Armani Jeans Mediolan. W pierwszym meczu, głównie dzięki świetnej grze w obronie, z czego wynikało wiele przechwyconych piłek i licznych kontrataków, drużyna trenera Simone Pianigianiego wygrała aż 80:57.

W drugim spotkaniu trener mediolańczyków, Piero Bucchi zapowiadał wyciągnięcie konsekwencji i zmianę postawy swoich koszykarzy. To udawało się połowicznie, ponieważ Armani Jeans nie pozwoliło odskoczyć miejscowym na większą odległość, ale też przez całą pierwszą kwartę pozostawało kilka punktów za mistrzem Włoch, który wygrał ten fragment meczu 21:15. W wielu meczach Montepaschi jednak dopiero od drugiej kwarty rozpoczynało swój koncert gry.

Podobnie było i tym razem, kiedy to z sześciopunktowej przewagi szybko zrobiło się aż 14 (15 minuta meczu, 32:18 dla Montepaschi). Wszystko to było zasługą świetnie dyrygującego grą zespołu ze Sieny - Terrella McIntyre’a, który już do przerwy miał na swoim koncie osiem punktów i pięć asyst (w całym meczu 15 i 9), a także super skutecznego Rimantasa Kaukenasa. Litwin po 20 minutach gry rzucił aż 16 punktów (4/4 za 3, w obu meczach finału 8/10).

Po stronie gości dobrze grał tylko Mindaugas Katelynas. Litewski skrzydłowy rzucił 10 z 30 punktów swojej drużyny po dwóch kwartach i był jedyną wyróżniającą się postacią Armani Jeans. Mediolańczycy grali na fatalnej skuteczności z gry. W całe dwadzieścia minut gry trafili zaledwie cztery z 16 wykonywanych prób za dwa punkty (25 proc., przy 73 % gospodarzy).

Taka postawa gości nie zmieniła się także w trzeciej kwarcie, w której Montepaschi swoją przewagę nawet powiększyło do 16 oczek (61:45) na koniec tego fragmentu meczu. To powodowało, że znów, podobnie jak to było w meczu numer jeden, Armani Jeans niemal straciło wiarę w zwycięstwo jeszcze zanim zaczęła się czwarta kwarta spotkanie. Mimo wszystko, goście próbowali gonić.

Straty udało im się zmniejszyć nawet do 10 punktów (65:55), jednak już po chwili ponownie wynik wrócił do punktu z początku tej kwarty (71:55), a nawet wzrósł do 20 oczek (75:55). Tego ekipa przyjezdna nie zdołała już odrobić i przegrała drugi mecz tego finału, który rozgrywany był w Sienie 66:79. Łącznie w dwóch meczach na parkiecie mistrzów Włoch Armani Jeans przegrywało różnicą aż 18 punktów!

- Tak jak przewidywałem po meczu numer jeden, tak było. Drugie spotkanie tego finału było zupełnie inne, niż to na inaugurację tej fazy play-off i o wyniku decydowały inne detale. My właściwie kontrolowaliśmy ten mecz już od pierwszej kwarty i przez całe 40 minut skupiliśmy się na twardej obronie. Teraz przed nami mecze w Mediolanie, gdzie Armani Jeans na pewno poprawi swoją grę i dlatego czekają nas trudne boje - mówił uradowany po zwycięstwie trener Montepaschi, Simone Pianigiani.

- Wracamy do Mediolanu z dwiema porażkami, ale na pewno nie składamy jeszcze broni. Sprawiliśmy Montepaschi w tych meczach kilka problemów i to na pewno cieszy, aczkolwiek nie graliśmy kompletnie swojej gry przez całe 40 minut. Gospodarze ponownie zagrali świetne zawody i karali nas za nawet najprostsze błędy, ale mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z gry moich zawodników w obronie strefowej - przekonywał szkoleniowiec Armani Jeans Mediolan, Piero Bucchi

Montepaschi Siena - Armani Jeans Mediolan 79:66 (21:15, 23:15, 17:15, 18:21)

Montepaschi: Kaukenas 16 (4/5 za 3), McIntyre 15 (9 as, 4 zb), Sato 11, Domercant 9, Lavrinović 8 (6 zb), Stonerook 7 (5 zb), Eze 7 (6 zb), Carraretto 6, Finley 0, Ress 0.

Armani Jeans: Katelynas 14 (6 zb), Price 12, Taylor 10 (5 zb), Hall 9 (8 zb), Hawkins 8, Mordente 5, Marconato 5 (6 zb), Vitali 3, Sangare 0, Thomas 0.

Stan rywalizacji: 2-0 dla Montepaschi Siena

Źródło artykułu: