EBL: Stal ciągle w walce o pierwszą czwórkę. Wicemistrz ograł beniaminka

Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / Na zdjęciu: koszykarze BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski
Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / Na zdjęciu: koszykarze BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski

Koszykarze Arged BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski nie odpuszczają w walce o czwartą pozycję po rundzie zasadniczej Energa Basket Ligi. Tym razem ostrowianie rozprawili się ze Spójnią Stargard, wygrywając 88:79.

Cel w Stargardzie dla podopiecznych Wojciecha Kamińskiego był bardzo prosty - pokonać Spójnię i powalczyć o czwarte miejsce po rundzie zasadniczej za tydzień, w bezpośrednim starciu z Anwilem Włocławek. Drużyna z Wielkopolski wykonała swój plan w stu procentach, dopiero w ostatniej kolejce rozstrzygnie się, kto będzie dysponował przewagą parkietu w serii ćwierćfinałowej mistrza z wicemistrzem Polski.

Stal miała tego popołudnia w swoich szeregach Shawna Kinga, na którego odpowiedzi nie mogli znaleźć podkoszowi zawodnicy gospodarzy. Zawodnik z Saint Vicent i Grenadyny całkowicie zdominował strefę podkoszową, dając swoim kolegom spory komfort gry. Środkowy ostrowskiej drużyny zapisał na swoim koncie 17 punktów, ale cały zespół funkcjonował najlepiej własnie wtedy, kiedy przebywał on parkiecie.

Spójnia mocno otworzyła to spotkanie, jednak z każdą kolejną minutą to ostrowianie dochodzili coraz bardziej do głosu. Z przebiegu spotkania widać było, że Stal ma po prostu lepszych graczy, którzy im bliżej końca meczu tym bardziej pokazywali swoje wyższe niż rywale umiejętności. Goście swoją przewagę zbudowali na początku trzeciej kwarty, wykorzystując gorszy fragment gry beniaminka. Potem prowadzeni przez świetnie dyktującego tempo gry Caspera Ware'a pewnie dowieźli wygraną do końca.

Czytaj też: Koncert Omara Prewitta. Legia Warszawa przypieczętowała awans do play-off

Spójnia po ostatnich wzmocnieniach prezentuje się zdecydowanie lepiej niż w poprzednich tygodniach, pokazując na parkiecie, że jeśli wcześniej grałaby w takim zestawieniu to jej miejsce w tabeli byłoby zdecydowanie wyższe. Stargardzianie ponownie zagrali dobre zawody z faworyzowanym rywalem, jednak w kluczowych momentach brakowało skuteczności oraz nieco chłodnej głowy. Bardzo dobre zawody zagrał Piotr Pamuła, a ważne punkty zdobywali Tweety Carter czy Roderick Camphor. Mimo tego było to nieco za mało na naszpikowaną wieloma indywidualnościami ekipę z Ostrowa Wielkopolskiego.

Zespół ze Stargardu jest już pewny utrzymania w Energa Basket Lidze i w ostatniej kolejce beż zadnej presji zmierzy się przed własną publicznością z liderem tabeli - Arką Gdynia. Stal natomiast pojedzie do Włocławka walczyć z Anwilem o czwarte miejsce po sezonie zasadniczym, które zagwarantuje jednej z drużyn przewagę parkietu.

Spójnia Stargard - Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 79:88 (26:24, 19:20, 15:23, 19:21)
Spójnia:

Pamuła 16, Pabian 11, Carter 11, Taylor 10, Richards 10, Camphor 9, Fraś 4, Dymała 3, Bręk 3, Wilczek 2.

Stal: King 17, Ware 16, Jaramaz 11, Szymkiewicz 10, Maras 9, Kostrzewski 8, Chyliński 6, Kowalenko 6, Nowakowski 3, Żołnierewicz 2, Łukasiak 0, Grudziński 0.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Cudowny sezon Piątka. "Milan bardzo szybko uzależnił się od naszego napastnika"

Komentarze (0)