EBL. Polski Cukier - Anwil. Bilety wyprzedane, Almeida nie trenował

Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Almeida i Bostic
Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Almeida i Bostic

- To coś więcej niż mecz. Kibice żyją tym spotkaniem od kilku dni - mówi Dejan Mihevc, trener Polskiego Cukru. W Toruniu szybko wyprzedały się bilety na spotkanie finału. Zagra w nim Ivan Almeida, choć lider Anwilu nie trenuje z zespołem.

Po raz pierwszy w historii, naprzeciw siebie w wielkim finale Energa Basket Ligi staną dwie drużyny z województwa Kujawsko-Pomorskiego: Polski Cukier Toruń i Anwil Włocławek.

Bilety na czwartkowe spotkanie rozeszły się w kilka godzin. Zainteresowanie było tak olbrzymie, że... nie wytrzymały serwery. Przedstawiciele toruńskiego klubu mówią, że w hali pojawi się komplet publiczności - około 4500 kibiców.

- Biletów już nie ma. Atmosfera w trakcie meczu będzie doskonała - przyznaje prezes Maciej Wiśniewski.

ZOBACZ WIDEO Co z przyszłością Krzysztofa Piątka? "Ma zbyt słabą pozycję, żeby już stawiać wymagania"

Zobacz także: EBL. Igor Milicić: Anwil to jest zespół. Każdy może odpalić

Na trybunach pojawi się także spora grupa fanów z Włocławka, którzy nadal mają w pamięci doskonały występ swoich ulubieńców w ostatnią niedzielę przeciwko Arce Gdynia. Włocławianie w decydującym meczu o awansie do finału wygrali na terenie lidera Energa Basket Ligi po rundzie zasadniczej 109:97.

Anwil miał w tym meczu więcej opcji, w tym zabójczo skutecznego Chase'a Simona. Amerykanin zdobył aż 33 punkty. W kluczowych momentach serię "trójek" zaliczył Ivan Almeida (ostatecznie 22 punkty i 5/5 z dystansu).

Kibice martwią się o zdrowie Kabowerdeńczyka. Lider Anwilu jest mocno poobijany po serii z Arką. Od kilku dni nie trenuje z zespołem, obserwuje jedynie to, co robią jego koledzy. Występ Almeidy w czwartkowym spotkaniu nie jest zagrożony.

- Mamy mały problem z Ivanem Almeidą, który ostatnio nie trenował. To jest jednak twardziel. W spotkaniach decydujących o złocie zaciśnie zęby i zagra w tej serii. Zawodnicy w tej chwili czują taką adrenalinę, że każdy z nich, nawet ten z dużym urazem, będą chcieli wyjść na parkiet i pomóc zespołowi w walce o mistrzostwo Polski - mówi trener Igor Milicić, którego wypowiedzi cytuje serwis "pomorska.pl"

Rywalizacja finałowa w EBL rozpoczyna się w czwartek o godz. 17:30. Transmisja w Polsacie Sport Extra rozpocznie się 30 minut szybciej. Studio przedmeczowe poprowadzi Marcin Muras.

Zobacz także: Zobacz także: EBL. Kamil Łączyński: Nie przejmuje się tym, co piszą o mnie w internecie

Komentarze (7)
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pierwsze dwa mecze dla Torunia, trzeba ustawić Włocławek pod ścianą. 
Helik
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gadka, szmatka, sratka... Flopejda i wszystko jasne. 
avatar
Lubuszanin.
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Anwil zdobedzie majstra i pisz sobie co chcesz sfodel czy jak ci tam 
avatar
PickleRick
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
A przez co on jest poobijany? Przez niewidzialne ściany? :D