Finał BBL: Skuteczny Scekić, Oldenburg na remis

Jak na razie ani Telekom Baskets Bonn, ani też Ewe Baskets Oldenburg nie potrafią wykorzystać atutu własnego parkietu. W drugim spotkaniu finałowym lepsi okazali się podopieczni trenera Predraga Krunicia, którzy ograli swojego rywala 79:70. Do tego zwycięstwa znacząco przyczynił się były gracz PGE Turowa Zgorzelec - Marko Scekić.

Już pierwsze spotkanie pomiędzy ekipą Ewe Baskets Oldenburg a Telekomem Baskets Bonn pokazało, że walka w tej serii prawdopodobnie będzie bardzo wyrównana. W tym starciu nieznacznie lepsi okazali się aktualni wicemistrzowie Niemiec. Jak się okazuje w serii finałowej żadna z drużyn nie potrafi wykorzystać atutu własnego parkietu. Tym razem to Telekom musiał przed własną publicznością uznać wyższość rywala.

Już pierwsza kwarta spotkania pokazała, że goście będą robili wszystko, by tego pojedynku nie przegrać. W przeciwnym razie rzecz jasna mogliby powoli żegnać się z mistrzowskim tytułem. Choć przyjezdni grali z wielką determinacją, to jednak miejscowi także skutecznie radzili sobie w ataku. Po 10 minutach gry Ewe Baskets prowadził zaledwie 3 "oczkami". W drugiej kwarcie oba zespoły postawiły na defensywę. Obie drużyny też w tym elemencie spisywały się bardzo dobrze. Po pierwszej połowie na tablicy widniał rezultat 31:35 na korzyść podopiecznych Predraga Krunicia.

Po zmianie stron przewaga gości uwidoczniła się nieco bardziej. Pod koniec trzeciej odsłony Ewe Baskets odskoczył już na dosyć bezpieczny, 9-punktowy dystans. Dzięki temu w ostatniej partii przyjezdni mogli już tylko swobodnie kontrolować wynik. Ostatecznie bez problemów dowieźli zwycięstwo do końca pojedynku, wygrywając starcie 79:70. Tym samym podopieczni trenera Krunicia w rywalizacji finałowej doprowadzili do stanu 1:1.

W szeregach gospodarzy na szczególne słowa uznania zasłużył Jerrod Rowland. Amerykański playmaker ukończył zawody z dorobkiem 19 punktów, 4 zbiórek oraz 3 asyst. 14" oczek" dorzucił również Brandon Bowman. Po stronie rywali natomiast 18 punktów zdobył Jason Gardner, który oprócz tego dołożył jeszcze do swojego dorobku 5 zbiórek oraz 4 asysty. Zaledwie 1 punkt mniej uzbierał Serb Milan Majstorović. Gracz ten zebrał ponadto 9 piłek, w tym aż 5 na atakowanej tablicy. Z bardzo dobrej strony pokazał się także były gracz PGE Turowa Zgorzelec - Marko Scekić. Zawodnik ten zapisał na swoje konto 13 punktów, 4 zbiórki oraz blok. Musiał jednak opuścić parkiet za 5 przewinień.

- Gratulacje dla rywali. Ostrzegałem moich zawodników przed tym meczem. Spudłowaliśmy zbyt wiele łatwych rzutów. Kilka razy dochodziliśmy przeciwnika, ale nie potrafiliśmy pójść za ciosem. Finał co prawda rozgrywany jest do trzech zwycięstw, ale my musimy pokazać, że potrafimy wygrywać na wyjeździe. To nie będzie łatwe - przyznał szkoleniowiec Telekomu Mike Koch.

- Byliśmy bojowo nastawieni przed tym spotkaniem. Mieliśmy co prawda trochę szczęścia, ale cieszę się, że udało nam się wygrać ten pojedynek. Myślę, że to zasługa dobrej defensywy. Przeciwko tak silnej drużynie, jaką jest Telekom, musimy być skoncentrowani przez 40 minut. Dla mnie ta seria nie ma faworyta, bo grają przeciwko sobie dwie bardzo silne ekipy - komentował trener Krunić.

Goście w tym spotkaniu zdecydowanie lepiej radzili sobie w walce na tablicach. Zebrali łącznie 36 piłek (11 w ataku), podczas gdy ich rywale zanotowali zaledwie 25 zbiórek. Przyjezdni byli także skuteczniejsi od swoich rywali, szczególnie na linii rzutów z dystansu. Warto zauważyć, że podopieczni trenera Krunicia lepiej wykonywali także rzuty wolne.

Telekom Baskets Bonn - Ewe Baskets Oldenburg 70:79 (18:21, 13:14, 20:25, 19:19)

Telekom: Rowland 19, Bowman 14, Bowler 8, Johnson 7, Strasser 6, Flomo 6, Frazier 5, Yarbrough 3, Kołodziejski 2, King 0

Ewe Baskets: Gardner 18, Majstorović 17, Paulding 16, Scekić 13, Foster 9, Peković 3, Boumtje-Boumtje 3, Hain 0, Wallace 0

Źródło artykułu: