NBA. Russell Westbrook coraz bliżej Miami Heat. Oklahoma City Thunder szukają sposobu na wymianę

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Russell Westbrook
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Russell Westbrook

Wiele wskazuje na to, że dni Russella Westbrooka w Oklahomie City Thunder są już policzone. Po odejściu z zespołu Paula George'a, gwiazda ekipy coraz intensywniej naciska na transfer do innego klubu. Faworytami są w tym momencie Miami Heat.

Jednym z najważniejszych wydarzeń tegorocznego off-season było przejście Kawhi Leonarda z Toronto Raptors do Los Angeles Clippers. Ten ruch spowodował chęć występowania u boku MVP ostatnich Finałów NBA innych gwiazd ligi. W Kalifornii wylądował Paul George, który poprosił zarząd Oklahoma City Thunder o wymianę. Kilkanaście godzin później strony dogadały się i w ten sposób Russell Westbrook został jedyną dużą gwiazdą w barwach OKC.

Ekipa Thunder może w związku z tymi wydarzeniami chcieć zacząć wszystko od początku, wchodząc w okres przebudowy. Członkiem takiego stanu rzeczy z pewnością nie będzie chciał być Westbrook, który razem ze swoim agentem spotkał się z Samem Prestim (GM Thunder), aby przedyskutować wizję przyszłości. Ta, po 11 latach w jednym zespole, może obrać nowe tory, ponieważ Russell otwarcie przyznaje, że chciałby występować dla zespołu, który ma realne szanse w walce o mistrzostwo. Thunder z nim oraz Georgem na pokładzie dotarli w ostatnim sezonie tylko do pierwszej rundy play-offów, w której wyraźnie ulegli Portland Trail Blazers 1-4.

Czytaj także: NBA. RJ Barrett z efektownym double-double. Debiutanci Pelicans robią różnicę

Wstępne zainteresowanie Westbrookiem oraz wymianą z drużyną z Oklahomy wyrazili między innymi Houston Rockets czy Detroit Pistons, jednak taki scenariusz wydaje się bardzo mało prawdopodobny. Zdecydowanie inaczej sytuacja wygląda z ekipą Miami Heat, którzy tego lata podpisali między innymi Jimmy'ego Butlera. Zarówno zespół, jak i sam Westbrook są zdeterminowani, aby wymiana doszła do skutku, co z miejsca pozwoliłoby drużynie z Florydy stać się jednym z faworytów zachodniej konferencji.

ZOBACZ WIDEO Hejt na Joannę Jóźwik: "Jeszcze biegasz, czy już tylko celebrytka?"

Największy ból głowy w przypadku Miami stworzą tutaj finanse, które ze względu na sign-and-trade Butlera mocno blokują ich w wymianie za Westbrooka. W NBA działa tzw. hard-cap - ogólna wartość kontraktów w jednym zespole, której drużyny pod żadnym pozorem nie mogą przekroczyć. Aktualna wysokość hard-cap wynosi 138,9 milionów dolarów, z której Heat mają już wykorzystane 138 milionów i 14/15 zawodników zakontraktowanych na najbliższy sezon.

Czytaj także: NBA. Golden State Warriors żegnają weterana. Zaskakująca decyzja Marcusa Morrisa

Westbrook zarobi w najbliższym sezonie 38,5 miliona dolarów, co oznacza, że taką samą lub większą wartość Heat będą musieli oddać w kontraktach swoich zawodników do Oklahomy. Biorąc pod uwagę pozycję, na jakiej gra Russell, najwięcej sensu dla obu stron ma zawarcie w wymianie Gorana Dragica (19,2 miliona). To nadal pozostawia około 20 milionów różnicy, a z zawodników, którzy zarobią za najbliższy sezon w Miami najwięcej mamy: Jamesa Johnsona (15,3 mln), Justise'a Winslow (13 mln), Kelly'ego Olynyka (12,6 mln), Diona Waitersa (12,1 mln) oraz Meyersa Leonarda (11,2 mln). Najczęściej w transferowych plotkach wymienia się nazwiska pierwszej trójki.

Bardzo prawdopodobnym scenariuszem będzie również obecność w tej wymianie trzeciego zespołu, gdyż Thunder będą mogli nie chcieć przyjmować wszystkich kontraktów od Miami na swoje plecy w nadchodzącym sezonie. Dodatkowym argumentem ku takiemu rozwiązaniu jest brak chęci płacenia podatku od luksusu przez ekipę z Oklahomy. Wstępnie mówi się o Dallas Mavericks przy takim rozwiązaniu.

Rozmowy pomiędzy Thunder a Heat w ostatnich dniach przybierają na sile. Dodatkowo, eksperci stacji ESPN w jednym ze swoich programów wspominali, że Westbrook kilkukrotnie prosił już drużynę z Oklahomy o wybadanie rynku w poszukiwaniu ekipy, do której mógłby się przenieść. Takie rozmowy miały mieć miejsce na długo przed wymianą Paula George'a.

Źródło artykułu: