MŚ Chiny 2019. USA po wewnętrznym sparingu, została 17-ka graczy

Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Jason Tatum i Kyle Kuzma
Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Jason Tatum i Kyle Kuzma

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych przygotowuje się do finałów mistrzostw świata, które odbędą się w dwóch pierwszych tygodniach września w Chinach. Kadra Gregga Popovicha, po wewnętrznym sparingu, liczy obecnie siedemnastu zawodników.

Po pierwszym, wewnętrznym sparingu koszykarskiej kadry Stanów Zjednoczonych, największymi przegranymi mogą się czuć podkoszowi - Thaddeus Young i Bam Adebayo. Sztab reprezentacji uznał bowiem, że ta dwójka przyda się reprezentacji najmniej spośród tych, którzy tworzyli Team Blue w meczu pokazowym. W ich miejsce wskoczyli natomiast Derrick White oraz Marvin Bagley. Dobre wrażenie pozostawili po sobie też strzelec dystansowy Joe Harris i rozgrywający De'Aaron Fox.

Kadra Gregga Popovicha liczy w chwili obecnej siedemnastu zawodników, spośród których do Chin poleci meczowa dwunastka. Jak podkreśla Jerry Colangelo, czyli dyrektor kadry USA, sztab trenerski poświęci teraz bardzo dużo czasu na to, aby skrupulatnie wyselekcjonować skład, który będzie reprezentował Stany Zjednoczone w trakcie tegorocznych mistrzostw świata.

Co dalej z Carmelo Anthonym? Odmówił mu nawet sztab "rezerwowej" kadry USA >>

- Ostateczną decyzję dotyczącą finalnego zestawienia musimy podjąć najpóźniej 48 godzin przed naszym pierwszym pojedynkiem w Chinach - zaznaczył Colangelo. - Do tego czasu chcemy mieć absolutną pewność, że dokonaliśmy właściwej selekcji. Jest kilka rzeczy, które podobają nam się w każdym z gracy, którzy z nami pozostali, ale musimy zawęzić tę grupę do 12 ludzi. Decyzji nie musimy podejmować tu i teraz, dlatego chcemy dać każdemu prawdziwą szansę - dodał.

Pewniakami do wyjazdu na mistrzostwa świata wydają się być między innymi Jayson Tatum, Kyle Kuzma, Kemba Walker, Donovan Mitchell czy też Harrison Barnes. Bardzo wzrosły z kolei szanse Foxa i White'a, którzy pokazali się w wewnętrznym sparingu z bardzo przyzwoitej strony. Dodajmy też, że Team Blue pokonał Team White 97:78.

ZOBACZ WIDEO Wojciech Nowicki: Nie jestem najlepszy, po prostu robię swoje

Komentarze (0)