Bartłomiej Przelazły: Przegrywaliśmy wygrane mecze

Do zakończenia sezonu zasadniczego na pierwszoligowych parkietach pozostały już tylko trzy ligowe kolejki. Drużyna BT Wózków Pruszków plasuję się obecnie na jedenastej pozycji w ligowej tabeli. Głównym celem w tym sezonie pruszkowian, jak mówi zresztą sam szkoleniowiec, Bartłomiej Przelazły, jest zajęcie dziewiątej bądź dziesiątej pozycji, które to dawałyby spokojne utrzymanie pierwszoligowego bytu.

W tym artykule dowiesz się o:

Zespół z Pruszkowa w sobotę we własnej hali będzie podejmował beniaminka tegorocznych rozgrywek ? MKKS Rybnik. Podopieczni Włodzimierza Środy w ligowej tabeli plasują dwa miejsca za pruszkowianami. Oprócz sobotniego meczu z rybnickim beniaminkiem, zespół prowadzony przez trenera Bartłomieja Przelazłego zagra jeszcze na wyjeździe ze Sportino Inowrocław (XXIX kolejka) oraz w ostatniej serii spotkań podejmie na własnym trenie Tarnovię 4YOU Tarnowo Podgórne.

- Fajnie by było żebyśmy zajęli dziewiąte bądź dziesiąte miejsce. Obecnie skupiamy się na wygraniu każdego kolejnego meczu. Parę spotkań nam uciekło w samej końcówce. Tak jak mówię, chcemy odnosić zwycięstwa w każdym następnym spotkaniu, jeśli tak będzie to utrzymamy się w lidze w przypadku gdy będziemy grali w play-outach. - wyjawił trener Przelazły.

Początek sezonu w wykonaniu pruszkowian nie należał do najlepszych. Drużyna BT Wózków przed sezonem była typowana na ?czarnego konia? rozgrywek. Miał powalczyć z najlepszymi, bić się o czołowe lokaty. Z przedsezonowych założeń nic jednak nie wyszło. Pruszkowianie głównie "zawalili" początek sezonu w pierwszych dziewięciu spotkaniach, odnieśli tylko jedno zwycięstwo. Wtedy rolę pierwszego trenera w drużynie z Pruszkowa sprawował Jacek Gembal.

- Na początku sezonu drużyna popełniała bardzo proste błędy, przegrywała praktycznie wygrane mecze. Trudno powiedzieć czym było to spowodowane, być może brakiem koncentracji. Ja nie chciałbym oceniać wcześniejszych dokonań trenera, bo nie od tego jestem. - zakończył coach BT Wózków.

Źródło artykułu: