W Anwilu na początku listopada skończyła się cierpliwość do słabo spisującego się Milana Milovanovicia. Serb nie dawał drużynie tego, czego oczekiwał trener Igor Milicić i ostatecznie rozwiązano z nim umowę.
Szybko znaleziono następcę. Został nim Amerykanin Shawn Jones, którego CV jak na warunki polskie jest całkiem imponujące. Koszykarz grał w mocnych ligach: niemiecka, hiszpańska czy włoska.
Zobacz także: Puchar Polski nadal w Warszawie. Dziwna decyzja organizatorów - Legia będzie rozstawiona
Nabyte doświadczenie widać w jego boiskowych poczynaniach. Jones sprytnie ustawia się pod koszami, jest trudny do powstrzymania dla rywali, na dodatek gra na dużej skuteczności. Nie tylko dobrze wykańcza akcje pod obręczą, ale potrafi także wyjść na półdystans i stamtąd zdobyć punkty.
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem
Widać, że Jones szybko złapał wspólny język z liderami włocławskiego zespołu. Dowe, Ledo czy Wroten darzą go większym zaufaniem niż Milovanovicia i chętnie obsługują go podaniami. Ten najczęściej zamienia je na punkty.
W rozgrywkach Basketball Champions League Amerykanin średnio notuje 10 punktów i 7 zbiórek, grając na 56-procentowej skuteczności. Jeszcze lepsze statystyki ma w Energa Basket Lidze: 12,5 punktu i 7 zb. Łącznie Jones w koszulce Anwilu zagrał w ośmiu meczach - pięć z nich kończył z 10 i więcej punktami na koncie.
Zobacz potężny blok Shawna Jonesa:
- Jones jest zawodnikiem, który wie, o co chodzi w naszym systemie. Szybko zaakceptował nasze zasady, ale też zespół świetnie go przyjął. Myślę, że dopiero teraz pokaże swoją wartość - mówił w ostatnich dniach trener włocławskiego zespołu.
Jones swoje robi także na bronionej tablicy. Jest takim typem centrem, którego Anwil potrzebował. Rywale już tak chętnie nie penetrują w strefę podkoszową. Wiedzą, że Amerykanin potrafi na sporej wysokości złapać piłkę. Amerykanin dobrze wygląda także pod względem fizyczności i atletyczności. Nie odstaje od innych środkowych w Lidze Mistrzów.
Zobacz także: EBL. Znamy plan transmisji. Kibice zobaczą świetne spotkania