Najnowszą tradycję zapoczątkowano 1 stycznia 2019 roku. Wtedy również odbyły się derby. Asseco Arka Gdynia wygrała w Ergo Arenie z Treflem Sopot 89:84. Obie drużyny dzieliło wiele miejsc w tabeli, ale emocji nie zabrakło. Na kolejne ciekawe spotkanie liczy prezes PLK i PZKosz.
- Mam nadzieję, że to będzie pojedynek na wagę noworocznego meczu. Derby zawsze się rządzą swoimi prawami - mówił kilka tygodni temu Radosław Piesiewicz, gdy gościł w Stargardzie na spotkaniu PGE Spójni ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra.
O tym, jak gorąca atmosfera jest na zachodniopomorskich derbach przekonał się w poprzednim sezonie na inauguracji Energa Basket Ligi. Fani PGE Spójni Stargard to kibicowska czołówka. Na wsparcie wiernych kibiców może też liczyć King i to praktycznie w każdym wyjazdowym meczu. Oczywiście w dużej Netto Arenie (domowy obiekt szczecińskiej drużyny) trudniej stworzyć gorącą atmosferę. W poprzednim sezonie na derbach było 3230 kibiców, a do kompletu i tak sporo brakowało.
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Piotr Małachowski zdradził, co będzie robił po zakończeniu kariery
Obie drużyny odniosły po sześć zwycięstw i są w gronie ekip walczących o udział w turnieju o Puchar Polski. Tylko wygrany zachowa szansę. King przegrał siedem z ośmiu ostatnich spotkań. Wyjątkiem było wysokie zwycięstwo (97:44) z bardzo osłabionym MKS-em Dąbrowa Górnicza. Ekipę z Zagłębia w sobotę podejmowali stargardzianie i była to dla nich dużo trudniejsza przeprawa (84:70). Dla PGE Spójni był to jednak drugi sukces z rzędu (czytaj więcej tutaj).
- Staramy się zbierać zwycięstwa. Przed nami bardzo trudne spotkanie w Szczecinie. Wierzymy, że kibice, którzy nas bardzo mocno dopingowali wesprą nas 1 stycznia. Dość specyficzna data, jeżeli chodzi o granie, ale to dla koszykówki bardzo dobrze. Mam nadzieję, że ludzie obudzą się i przyjdą. Zrobimy wszystko żeby przygotować się na ten mecz, walczyć i wygrać - mówił trener PGE Spójni, Jacek Winnicki.
King to zespół kontrastów. Potrafił pokonać ekipy z czołówki - Start Lublin i Polski Cukier Toruń. Przegrywał natomiast z zespołami zamykającymi tabelę: Legią Warszawa oraz ostatnio Polpharmą Starogard Gdański (71:89). - Jedynym pozytywem tego meczu jest to, że nie musimy długo czekać na następne spotkanie. Liczymy na totalnie odwrotną postawę - przyznawał trener Łukasz Biela. Forma Kinga jest zagadką, bo tydzień wcześniej rozegrał on dobry, choć przegrany mecz z Asseco Arką (82:83).
Zobacz także: Ivan Almeida: Anwil dzwonił do mojego agenta. Kontakt szybko się urwał
W innych nastrojach są stargardzianie. - Na pewno przystąpimy do tego spotkania z optymizmem. To będzie specjalny mecz. Derby rządzą się swoimi prawami. Jesteśmy po dwóch zwycięstwach. Nie mieliśmy jeszcze takiej mini seryjki w tym sezonie. Jesteśmy na fali. Gramy niezłą koszykówkę. Zrobiliśmy postęp. Wszystko jest otwarte. Na pewno będziemy świetnie przygotowani. Poznamy ich wszystkie mocne strony, a czy to przełożymy na parkiet już zależy od nas - powiedział Tomasz Śnieg, który przypomniał derbową historię.
- w poprzednim sezonie Spójnia dwa razy dość mocno przegrała. Czas odwrócić kartę. Będziemy gotowi na to spotkanie. Zapraszamy wszystkich kibiców ze Stargardu, aby nas wspierali - dodał rozgrywający. Rzeczywiście King to dla lokalnego rywala bardzo niewygodny przeciwnik. PGE Spójnia doznała z tym zespołem dwóch najwyższych porażek w sezonie - 64:95 i siebie i 62:91 na wyjeździe. Późniejsze sparingi były bardziej wyrównane, ale zwykle i tak wygrywały Wilki.
King Szczecin - PGE Spójnia Stargard / środa 01.01.2020 godz. 17:30. Transmisja w Polsacie Sport.