EBL. Odrodzenie Kacpra Radwańskiego. "Nic nie zapowiadało, że odniesiemy zwycięstwo"

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Szymon Szczur / Na zdjęciu: Kacper Radwański
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Szymon Szczur / Na zdjęciu: Kacper Radwański

W tym sezonie dogrywki w Gliwicach to coś normalnego. W niedzielę GTK zanotowało piątą taką w domu i drugą zwycięską. Gospodarze wygrali 111:99, ale to Polpharma Starogard Gdański była w trakcie meczu zdecydowanie bliżej triumfu.

"Farmaceuci" kolejny raz potwierdzili, że nie można ich lekceważyć, a o utrzymanie Energa Basket Ligi będą walczyć zażarcie do samego końca.

W Gliwicach prowadzili niemal cały mecz - rekordowo różnicą nawet 17 punktów. Spotkanie mieli w swoich rękach, ale w końcówce zaspali w obronie.

Czytaj także: Anwil znalazł następcę Wrotena. Jest oficjalny komunikat

GTK uratował Duke Mondy. Ten na dwie sekundy przed końcem trafił szaloną "trójkę" (wideo poniżej), która gliwiczanom dała dogrywkę, a graczy Polpharmy po prostu załamała.

- Wygrana cieszy, ale mamy powody do zmartwienia, bo tak zdziesiątkowana Polpharma prowadziła z nami praktycznie przez całe spotkanie i nic nie zapowiadało tego, że odniesiemy zwycięstwo - skomentował mecz Kacper Radwański, kapitan GTK.

On sam również miał duży wkład w udaną pogoń w czwartej kwarcie. W końcu przełamał się na dystansie, niesamowicie walczył też na tablicach. - Rzutowo nie szło mi w ostatnim czasie. Starałem się jednak drużynie dać coś innego, czyli dobrą defensywę, zbiórkę czy energię - komentuje autor 12 punktów, siedmiu zbiórek i pięciu asyst.

Czytaj także: Kamil Łączyński: Chciałbym jeszcze kiedyś zagrać w zespole, który walczy o mistrzostwo

Zbiórka w ataku była kluczowym elementem, dzięki któremu GTK wróciło do meczu. Gliwiczanie mieli aż 27 zebranych piłek w ofensywie. Z ponowień podopieczni Pawła Turkiewicza zdobyli aż 20 "oczek". - Dały nam szansę wygrać w dogrywce - mówi wprost Radwański.

GTK wygrało siódmy mecz w sezonie, ale dopiero drugi w domu. W śląskim klubie nadal mają nadzieję na play-off. - O to walczymy, ale będzie trudno. Szalenie trudno - kończy Radwański.

ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"

Komentarze (0)