Były zawodnik San Antonio Spurs kilka dni temu stwierdził, że nie zamierza szybko podejmować decyzji. W gronie drużyn, które miały największe szanse na pozyskanie Drew Goodena byli właśnie Mavericks, a także Cleveland Cavaliers i Charlotte Bobcats. Koszykarz kilkadziesiąt godzin później na swoim Twitterze napisał -Dallas nachodzę.
Szczegółów kontraktu nie podano do wiadomości publicznej, ale nieoficjalnie mówi się, że będzie to jednoroczna umowa, która jest warta 4,5 miliona dolarów. Wszystkie dodatkowe zapisy mogą ją wywindować do 5 milionów.
Bez wątpienia 27-latek grający jako silny skrzydłowy przyda się w Dallas. Mavericks zyskują zawodnika, który nie stroni od podkoszowej walki, nieważne czy chodzi o zbiórkę, czy o umieszczenie piłki w koszu. Mavs w ostatnich sezonach trochę tego brakowało.
Poprzedni sezon nie był dla Goodena udany. Zagrał w 51 meczach, notując 11,9 punktu i zbierając 7,1 piłki. Rozgrywki rozpoczął w Bulls, ale klub z Chicago oddał go w wymianie do Sacramento Kings ("Byki" pozyskały Johna Salmonsa i Brada Millera w zamian za Goodena i Andresa Nocioniego - przyp. red.). W Kalifornii nie chciał za bardzo grać i wynegocjował wykupienie kontraktu. W lutym nie narzekał na brak ofert, ale zdecydował się podpisać kontrakt w San Antonio Spurs z nadzieją, że może powalczyć o Mistrzostwo. Los jednak wybrał inny scenariusz dla "Ostróg", które odpadły z... Dallas Mavericks.