NBA. Jak on to zrobił?! Anunoby trafił na wygraną w 0,5 sekundy! Raptors cudem się uratowali

Getty Images / Mike Ehrmann / Na zdjęciu: OG Anunoby
Getty Images / Mike Ehrmann / Na zdjęciu: OG Anunoby

To trzeba zobaczyć na własne oczy. Ogugua Anunoby trafił niesamowity rzut równo z końcową syreną, który uratował Toronto Raptors!

Pół sekundy. Tyle dzieliło Toronto Raptors od 0-3 w serii z Boston Celtics. A takich strat nie odrobił nigdy nikt w NBA. Nie przekonamy się jednak, czy uda się to drużynie z Kanady.

Toronto Raptors zwyciężyli w czwartek w niesamowitych okolicznościach! Kemba Walker podał do niepilnowanego pod koszem Daniela Theisa, który wsadem doprowadził do wyniku 103:101 na 0,5 sekundy przed końcem czwartej kwarty. Trener Nick Nurse poprosił o przerwę.

To, co się stało później, na pewno przejdzie do historii play offów, jako jeden z najbardziej spektakularnych momentów. Ogugua Anunoby dostał piłkę w rogu boiska i oddał intuicyjny rzut, który wpadł do kosza równo z końcową syreną! Było to trafienie za trzy, które zapewniło "Dinozaurom" zwycięstwo w trzecim meczu półfinału Konferencji Wschodniej 104:103.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiej muskulatury może mu pozazdrości nawet Lewandowski. Imponująca sylwetka piłkarza Bayernu

- Ktoś uderzył mnie w nos. Nie ma sprawy - mówił szczęśliwy Anunoby, który wpadł w objęcia kolegów z drużyny. Raptors wciąż przegrywają w serii z Celtics, ale już tylko 1-2.

Trener Brad Stevens w ostatniej akcji meczu specjalnie wprowadził do gry Tacko Falla. Mierzący 226 centymetrów środkowy miał utrudnić wybicie piłki z autu, ale Kyle Lowry poradził sobie nawet z takim utrudnieniem. 34-latek wszystkie zasługi przypisywał jednak młodszemu koledze.

- Podanie to było nic. OG wykonał rzut. Wszystko zależy i sprowadza się do rzutu. To była naprawdę trudna próba, trzeba docenić jej autora - mówił rozgrywający. - Podanie było po to, żeby znaleźć takiego człowieka, jak OG. To jego moment. To wspaniała chwila dla tego chłopaka - dodawał Lowry jeden z liderów zespołu z Kanady, który zaliczył wreszcie udany występ, zdobył 31 punktów, sześć zbiórek i osiem asyst. Fred VanVleet miał 25 "oczek" i sześć kluczowych podań.

Dla bostończyków 29 punktów wywalczył Kemba Walkera, a 19 Jaylen Brown. Zebrał on też 12 piłek. Skrzydłowy Jayson Tatum wykorzystał tylko 5 na 18 oddanych rzutów i miał 15 punktów. - Taka porażka boli - nie ukrywał Brad Stevens. - Przygotujemy się na następny mecz - dodawał. Czwarty mecz serii odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu.

Wynik:

Boston Celtics - Toronto Raptors 103:104 (33:28, 24:19, 23:29, 23:28)
(Walker 29, Brown 19, Tatum 15 - Lowry 31, VanVleet 25, Siakam 16)

Stan serii: 2-1 dla Celtics

Czytaj także: Wielkie zwycięstwo Asseco Arki nad Arged BMSlam Stalą. Tragiczny mecz Florence'a!
Szalona końcówka i faul Antetokounmpo na Butlerze. Heat prowadzą już 2-0 

Komentarze (0)