King nie chciał ryzykować i za długo czekać na nowego zawodnika, który wypełni lukę na obwodzie.
- Zdecydowaliśmy się na gracza, który jest w Polsce, jest w treningu i formie. Tre potrafi zdobywać punkty na wiele sposobów, to zawodnik z dobrym rzutem i penetracją - komentuje transfer trener Łukasz Biela, który wiąże z nowym graczem duże nadzieje.
Sezon Tre Bussey rozpoczął w Anwilu Włocławek i w tym klubie sobie nie poradził. Jak na zawodnika chętnie szukającego punktów średnia 2,6 "oczka" na mecz pokazuje to dobitnie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: była gwiazda narciarstwa szaleje na wakeboardzie
Sztab Kinga Szczecin wierzy jednak w to, że Bussey będzie w stanie grać w Kingu na takim poziomie, jak dwa sezony wcześniej w Polpharmie Starogard Gdański, gdzie notował 17,6 punktu, 3,2 zbiórki i 3 asysty.
I właśnie takiego Busseya trener Biela chce widzieć w Kingu. Zawodnik będzie wykorzystywany na obu pozycjach obwodowych, a przy braku Pawła Kikowskiego z pewnością może liczyć na dużą ilość rzutów. Pytanie jak to wykorzysta? I to zdanie jest kluczowe, bo Amerykanin w Szczecinie będzie na miesięcznym try-oucie i tylko swoją grą może sprawić, że w drużynie pozostanie do końca rozgrywek.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, że mogę być częścią tego zespołu. Podoba mi się styl gry Kinga, chcę wygrywać i osiągnąć z tym zespołem jak najwięcej - mówi Bussey.
King z bilansem 6 zwycięstw i 2 porażek jest w czubie ligowej tabeli. Bussey szansę na debiut będzie miał w najbliższą niedzielę 18 października, kiedy to szczecinianie w Lublinie zagrają z Pszczółką Startem.
Zobacz także:
Zastal Enea BC z pozytywnymi testami, dwa mecze odwołane!
Michał Michalak: Gra za granicą to szansa na wskoczenie na wyższy poziom