Kevin Durant przestrzelił rzut z półdystansu na 7,4 sekundy przed końcem meczu przy wyniku 104:102 dla Charlotte Hornets, a Terry Rozier dwoma skutecznymi wolnymi przypieczętował pierwszy w sezonie 2020/2021 triumf zespołu, którego właścicielem jest Michael Jordan.
Hornets pokonali Nets 106:102, a 28 punktów, sześć zbiórek oraz siedem asyst miał Gordon Hayward. Skrzydłowy w listopadzie podpisał z klubem czteroletni kontrakt opiewający aż na 120 milionów dolarów i takimi występami udowadnia, że może być liderem zespołu.
- Zapewnia nam spokój i równowagę. Kiedy potrzebujemy dobrego, efektywnego posiadania, mamy go. Jest w stanie takie wykreować - komplementował Haywarda podczas wideorozmowy z mediami trener "Szerszeni", James Borrego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk w formie. Na trasie i w dobrych ripostach
Durant zdobył w niedzielę 29 punktów. Wykorzystał 9 na 15 oddanych rzutów z pola, w tym 5 na 7 za trzy, ale tylko 6 na 9 wolnych. Kyrie Irving miał 25 "oczek", sześć asyst i cztery na 19 strat zespołu. Brooklyn Nets zabrakło udziału innych zawodników, DeAndre Jordan zebrał 12 piłek, ale przy tym zdobył tylko punkt, a Landry Shamet w 13 minut przestrzelił wszystkie dziewięć oddanych przez siebie prób (osiem za trzy).
New York Knicks nadspodziewanie łatwo pokonali na własnym parkiecie Milwaukee Bucks, jednych z najpoważniejszych kandydatów do wywalczenia mistrzostwa NBA. Drużyna, która przed tym spotkaniem miała bilans 0-2, pokonała podopiecznych Mike'a Budenholzera 130:110.
Julius Randle zapisał przy swoim nazwisku 29 "oczek", 14 zbiórek oraz siedem asyst, a świetne 27 punktów miał Elfrid Payton - rozgrywający trafił 12 na 16 oddanych rzutów z gry. Knicks już po trzech kwartach prowadzili z Bucks 96:75, którzy doznali w niedzielę drugiej porażki w sezonie.
Giannis Antetokounmpo spędził na parkiecie 32 minuty, a w tym czasie uzbierał 27 punktów, 13 zbiórek i pięć asyst. Goście z Wisconsin trafili tylko 7 na 38 prób z dystansu, uzyskując w tym elemencie zaledwie 18,4 proc. powodzenie. Gracze Toma Thibodeau mieli świetny dzień, 16 na 27 celnych rzutów zza łuku miał duży wpływ na ich sukces. Jednak Bucks nie szukali wymówek. - Myślę, że wszyscy wiemy, że musimy być lepsi - podsumował rezerwowy Bucks, Bobby Portis.
Domantas Sabonis w poprzednim meczu skompletował triple-double, a teraz znów był świetny. Litwin przeprowadził skuteczną akcję na 8,4 sekund przed końcem, faulował go dodatkowo Roberta Williamsa i chociaż przestrzelił dodatkowy rzut wolny, Indiana Pacers dzięki trafieniu Sabonisa pokonała Boston Celtics 108:107. Podkoszowy wywalczył 19 punktów, 10 zbiórek i pięć asyst, a 25 "oczek" rzucił Malcolm Brogdon.
Jayson Tatum mógł zapewnić Celtics zwycięstwo równo z końcową syreną, ale zdecydował się oddać rzut z dalekiego dystansu, którego nie trafił. Wcześniej przy wyniku 106:105 dla Pacers Bostończycy przechwycili piłkę i łatwe punkty spod kosza w kontrze zdobył Marcus Smart.
Stephen Curry mówił po dotkliwej porażce z Milwaukee Bucks, już drugiej w sezonie, że jego zespół "potrzebuje zwycięstw i to natychmiast". Tak też się stało, a 32-latek mocno się do tego przyczynił. Curry zaaplikował Chicago Bulls 36 punktów, a Golden State Warriors triumfowali w hali United Center 129:128.
Kluczowy rzut na 1,7 s przed końcem czwartej odsłony trafił Damion Lee. Warriors po tym trzypunktowym trafieniu wyszli na prowadzenie 129:128 i tak zakończyło się ich spotkanie z Bulls, dla których 33 "oczka" zanotował Zach LaVine.
Wyniki:
Los Angeles Clippers - Dallas Mavericks 73:124 (13:36, 14:41, 30:27, 16:20)
(George 15, Ibaka 13, Zubac 10 - Doncić 24, Richardson 21, Hardaway Jr. 18)
Charlotte Hornets - Brooklyn Nets 106:104 (23:22, 25:28, 34:27, 24:27)
(Hayward 28, Rozier 19, Washington 14 - Durant 29, Irving 25, Harris 13)
Washington Wizards - Orlando Magic 113:120 (35:29, 25:33, 34:15, 19:43)
(Beal 29, Neto 22, Bryant 16 - Fultz 26, Ross 26, Fournier 19, Vucevic 15)
New Orleans Pelicans - San Antonio Spurs 98:95 (16:18, 31:27, 32:26, 19:24)
(Ingram 28, Williamson 18, Ball 16 - Gay 22, Walker 16, Johnson 14)
Cleveland Cavaliers - Philadelphia 76ers 118:94 (29:24, 35:26, 29:22, 25:22)
(Drummond 24, Sexton 22, Gerland 14, Osman 14 - Harris 16, Simmons 15, Scott 12)
New York Knicks - Milwaukee Bucks 130:110 (30:27, 31:18, 35:30, 34:35)
(Randle 29, Robinson 27, Burks 18 - Antetokounmpo 27, Middleton 22, Portis 17)
Indiana Pacers - Boston Celtics 108:107 (19:23, 30:32, 39:28, 20:24)
(Brogdon 25, Sabonis 19, Warren 17 - Tatum 25, Brown 18, Pritchard 13)
Chicago Bulls - Golden State Warriors 128:129 (27:24, 29:36, 41:33, 31:36)
(LaVine 33, Markkanen 23, Carter Jr. 22 - Curry 36, Wiggins 19, Paschall 15)
Sacramento Kings - Phoenix Suns 100:116 (33:28, 20:28, 25:34, 22:26)
(Hield 17, Haliburton 15, Fox 12 - Bridges 22, Johnson 21, Booker 20)
Los Angeles Lakers - Minnesota Timberwolves 127:91 (40:23, 27:22, 36:22, 24:24)
(Kuzma 20, James 18, Harrell 12, Gasol 12 - Edwards 15, Reid 11, Layman 10)
Czytaj także: Spora strata wicemistrza z Lublina. Latający center opuszcza Polskę
Wpadka w meczu NBA. Gracz Knicks miał koszulkę z dwoma innymi numerami