Śląsk pokazał moc. Ograł Stal bez dwóch ważnych ogniw. Kiedy wrócą Ramljak i McCauley?

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu:  Josip Sobin (z lewej) i Kyle Gibson
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Josip Sobin (z lewej) i Kyle Gibson

Niesamowity spektakl dali w czwartek koszykarze Śląska Wrocław i Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski. Pomimo braku dwóch ważnych ogniw gospodarze wygrali 98:97. - To była wielka bitwa. Sprostaliśmy wyzwaniu - skomentował wszystko Kyle Gibson.

Spotkanie oceniono jako przedsmak play-off Energa Basket Ligi czy zapowiedź turnieju Suzuki Pucharu Polski, który ruszy już w najbliższy czwartek 11 lutego. I trudno się nie zgodzić.

Rewelacyjny Śląsk, pomimo gry bez dwóch ważnych ogniw, finalnie okazał się lepszy od Arged BMSlam Stali w dramatycznej końcówce o zaledwie jeden punkt.

- To była wielka bitwa. Wiedziałem, że muszę zagrać lepiej, niż w poprzednich meczach. Pomimo braków kadrowych sprostaliśmy wyzwaniu - przyznał po spotkaniu Kyle Gibson, jeden z bohaterów gospodarzy. Amerykanin zaliczył 29 punktów (10/15 z gry), 5 zbiórek i 5 asyst.

ZOBACZ WIDEO: Czesław Lang o Ryszardzie Szurkowskim: Do samego końca był pozytywny, kochany i dawał radość ludziom

Braki kadrowe były potężne, bowiem wrocławianie musieli sobie radzić bez Ivana Ramljaka i Bena McCauley'a. - To bardzo ważny triumf, bo odniesiony bez dwóch zawodników z pierwszej piątku, którzy mają zawsze wysoki wskaźnik EVAL - przyznał trener zespołu Oliver Vidin.

Wartość tych graczy jest nieoceniona dla Śląska. Ramljak "trzyma" defensywę i potrafi "wyłączyć" z gry największych liderów rywali. McCauley to z kolei wielka wartość w ofensywie. Braki te udało się jednak załatać.

Kiedy można spodziewać się powrotu zawodników do gry? - Na chwilę obecną nie wiadomo. Ivan myślę, że wróci na następny mecz, a może za dwa tygodnie. Ben z na pewno będzie poza grą przez trzy tygodnie - dodał serbski szkoleniowiec. Ramljak boryka się z urazem barku, McCauley ma problem z mięśniem łydki.

Śląsk kolejne spotkanie rozegra w poniedziałek 8 lutego - wtedy we własnej hali zmierzy się z HydroTruckiem Radom. Potem wicelider tabeli EBL wyjedzie do Lublina, gdzie w piątek meczem z PGE Spójnią Stargard rozpocznie zmagania w Suzuki Pucharze Polski.

Zobacz także:
Wielki powrót i wielki nieobecny! Znamy skład reprezentacji Polski na ostatnie okienko!
Spotkanie na szczycie w siedzibie Anwilu. Czy będzie nowa, większa umowa?

Źródło artykułu: