Wtorek był ważnym dniem dla przyszłości dla Klubu Koszykówki Włocławek S.A. W siedzibie włocławskiej spółki z grupy ORLEN odbyło się spotkanie na szczycie, w którym wzięli udział przedstawiciele klubu (prezes Arkadiusz Lewandowski, trener Przemysław Frasunkiewicz), prezes zarządu Anwilu S.A. Agnieszka Żyro, prezydent Włocławka Marek Wojtkowski i Piotr Rakowski, prezes Towarzystwa Koszykówki Młodzieżowej.
Spotkanie dotyczyło kilku kwestii: omówienie aktualnej kondycji finansowej i sportowej spółki, uporządkowanie strategii rozwoju klubu i rozpoczęcie negocjacji nowej umowy sponsoringowej. Warto nadmienić, że obecna, podpisana w 2018 roku, obowiązuje do końca sezonu 2020/2021, czyli czerwca tego roku.
- Anwil jest sprawdzonym partnerem i za kluczowe uważamy oczekiwanie wobec właścicieli, by podejmowali wszelkie działania prowadzące do stabilizacji sytuacji finansowej, zaś zespół prezentował na boisku zaangażowanie i wolę walki, co przyniesie bardzo dobre wyniki sportowe - mówi (za anwil.pl) prezes Agnieszka Żyro.
ZOBACZ WIDEO: Piłka ręczna. Morawski nie ma wątpliwości. "Żeby być na szczycie trzeba co kilka dni grać mecze z mocnymi rywalami"
Strona internetowa sponsora strategicznego KK Włocławek donosi, że: "merytoryczne i odpowiedzialne podejście sponsora strategicznego do dyskutowanych kwestii każe oczekiwać od właścicieli klubu szybkiego wdrożenia w życie wniosków płynących z rozmowy. Kluczowe jest także zapewnienie właściwych warunków do osiągnięcia zadowalających efektów pracy drużyny Anwilu Włocławek".
Udało nam się skontaktować z Markiem Wojtkowskim. Warto nadmienić, że Miasto Włocławek jest większościowym udziałowcem sportowej spółki, pozostały pakiet akcji należy do TKM. Prezydent miasta odsłonił nieco kulisy wtorkowego spotkania na szczycie.
- Poruszyliśmy kilka bardzo istotnych kwestii. Wiem, że kibiców najbardziej interesuje temat dalszej współpracy na linii klub-Anwil S.A. Nie ma co ukrywać, że dobry rezultat sportowy sprawiłby, że tego typu rozmowy byłyby nieco łatwiejsze. Wszyscy wiemy, że wyniki osiągane przez zespół są dla właścicieli i sponsora tytularnego dużym rozczarowaniem. Ale - co jest kluczowe - widać ogromną wolę ze strony zarządu spółki do kontynuowania współpracy - mówi nam Marek Wojtkowski.
- Trzeba mieć jednak świadomość, że nie wszystko leży w rękach włocławskiej spółki, która wchodzi w skład grupy Orlen. Są określone organy statutowe, które muszą wyrazić zgodę na dalszą współpracę. Dlatego też, to spotkanie było podyktowane tym, by klub przedstawił rzeczowe argumenty, które sponsor strategiczny może przedstawić swojemu właścicielowi - wyjaśnia.
Jakie to są argumenty? Co klub przedstawił? - Kwestie wizji na przyszłość, doboru personalnego drużyny na następny sezon i planów zafunkcjonowania na arenie międzynarodowej - odpowiada prezydent Włocławka.
Warto nadmienić, że straty w kasie KK Włocławek S.A. z powodu pandemii koronawirusa wyniosły około 2 mln zł, co oznacza, że w tym sezonie klub miał do dyspozycji około 8 mln zł (w sezonie 2019/2020 około 10 mln zł). Na jaki budżet może liczyć w kolejnym sezonie? Czy ewentualna nowa umowa z firmą Anwil S.A. będzie większa?
- Trudno w tym momencie o tym mówić. Konkrety pojawią się po spotkaniu rady nadzorczej i zarządu Anwil S.A. Osobiście mam nadzieję, że wsparcie finansowe na podobnym poziomie. Warto podkreślić, że jesteśmy w bardzo dobrym kontakcie z panią prezes Żyro, często ze sobą rozmawiamy, wymieniamy się poglądami i doświadczeniami. Wspólnie planujemy kolejne kroki - przyznaje Marek Wojtkowski i dodaje po chwili, że wsparcie ze strony miasta - mimo trudnej sytuacji pandemicznej - pozostanie na tym samym poziomie (2 mln zł).
- Koszykówka jest religią we Włocławku. Mnóstwo osób interesuje się tym, co dzieje się we włocławskim zespole. Na pewno nie odejdziemy od wsparcia drużyny. Kibicem się jest nie tylko w świetnych latach, ale także w tych "chudych". Chociaż wnioski po słabym sezonie należy wyciągnąć, o czym też rozmawialiśmy w siedzibie spółki - podkreśla prezydent Włocławka.
Jednym z wniosków jest zbudowanie prawdziwego zespołu, który będzie w stanie spełnić duże oczekiwania ze strony właścicieli, sponsora strategicznego i ogromnej liczby włocławskich kibiców. Dlatego też w spotkaniu wziął udział Przemysław Frasunkiewicz, który od kilku tygodni pracuje w Anwilu Włocławek. 42-letni szkoleniowiec mówił o obecnej sytuacji sportowej zespołu, ale też przedstawił wstępny plan/zarys budowy składu na kolejny sezon.
- Trener Frasunkiewicz doskonale zdaje sobie sprawę, że dobór zawodników pod względem sportowym i wolincjonalnym jest niezwykle istotny. Sformułował jasny przekaz, że weźmie odpowiedzialność za budowę drużyny w kolejnym sezonie, która ma walczyć o najwyższe cele w Energa Basket Lidze - komentuje Marek Wojtkowski.
Obecny sezon jest koszmarny w wykonaniu Anwilu Włocławek. Zespół zbudowany za duże pieniądze przegrał walkę o Superpuchar, odpadł z walki o Ligę Mistrzów, nie awansował do Pucharu Polski, a na dodatek jest w dolnej części tabeli i ma niewielkie szanse na grę w fazie play-off, mimo wtorkowego zwycięstwa w derbowym spotkaniu z Polskim Cukrem Toruń.
Zobacz także:
"Zespół muzyczny", "pracuś" i "bonus od JJ", czyli jak Zastal pokonał wielkie CSKA
Marcin Gortat: Takich momentów się nie zapomina. Aż mnie zmroziło [WYWIAD]
Wojciech Kamiński: 6-7 drużyn po cichu myśli o finale. Legia też [WYWIAD]
Chase Simon, była gwiazda PLK: Tęsknię za Polską. Chciałbym zagrać dla Milicicia [WYWIAD]