NBA. Drummond zadebiutował w Lakers i... doznał kontuzji!

Pech nie opuszcza Los Angeles Lakers. Tylko 14 minut na parkiecie w debiucie spędził ich nowy środkowy, Andre Drummond. Milwaukee Bucks pokonali osłabionych mistrzów NBA.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Giannis Antetokounmpo (z lewej) i Andre Drummond Getty Images / Kevork Djansezian / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo (z lewej) i Andre Drummond
Kontuzjowani są już LeBron James i Anthony Davis, teraz urazu nabawił się także nowy nabytek klubu z Hollywood, Andre Drummond. 27-latek rozpoczął środowy mecz w pierwszej piątce Los Angeles Lakers, ale spędził na parkiecie niespełna kwadrans, zdobywając cztery punkty. Drummond musiał przedwcześnie udać się do szatni, bo miał problemy z palcem u prawej stopy.

- Fakt, że przytrafiło mi się w pierwszym meczu, trochę wszystko opóźni, ale wciąż trzymam głowę wysoko - zaznaczał w rozmowie z mediami środkowy, dla którego był to pierwszy występ od 12 lutego. Prześwietlenie nie wykazało, jakoby kontuzja Drummonda miała być poważna, ale mimo wszystko to kolejny już problem dla obrońców tytułu.

Milwaukee Bucks pokonali "Jeziorowców" 112:97, a 28 punktów rzucił Jrue Holiday. Giannis Antetokounmpo miał 25 "oczek", 10 zbiórek, choć także dziewięć na 21 strat zespołu. Drużyna z Wisconsin przerwała pasmo trzech porażek i odniosła 30. zwycięstwo w sezonie, a Lakers opuszczali parkiet na tarczy po raz osiemnasty. Warto podkreślić, że w Staples Center w środę doszło do starcia braci, Giannis i Thanasis Antetokounmpo spotkali się Kostasem Antetokounmpo.

Luka Doncić nie miał litości dla pogrążonych w kryzysie Boston Celtics. Gwiazdor Dallas Mavericks trafił świetne 11 na 15 oddanych rzutów z pola, w tym 7 na 11 za trzy i zdobył w sumie 36 punktów, osiem zbiórek oraz pięć asyst. Goście z Teksasu prowadzili po trzech kwartach 90:73, a ostatecznie triumfowali 113:108. Kibice w Bostonie zaczęli nawet burzeć na swoich zawodników, wyrażając w ten sposób swoje niezadowolone z ostatnich wyników zespołu.

Celtics legitymują się bilansem 23-25, a na ostatnich dziesięć spotkań, doznali aż siedmiu porażek. Tym razem na nic zdało się 25 punktów Jaysona Tatuma czy 24 Jaylena Browna. Podopieczni Brada Stevensa umieścili w koszu zaledwie 11 na 47 rzutów zza łuku.

Houston Rockets prowadzili już z Brooklyn Nets 18 punktami, ale nowojorczycy odrobili dystans i odnieśli triumf, który pozwolił im awansować na pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej. Drużyna Steve'a Nasha pokonała Teksańczyków 120:108. Świetny był Kyrie Irving, który w niespełna 40 minut zapisał przy swoim nazwisku 31 punktów, sześć zebranych piłek oraz 12 asyst.

James Harden w trzeciej kwarcie opuścił parkiet i już na niego nie wrócił, bo zgłosił problemy z udem. Nets będą monitorować jego stan zdrowia, ale to raczej nic poważnego. "Brodacz"w meczu przeciwko byłemu pracodawcy zdążył uzbierać 17 punktów, osiem zbiórek i sześć asyst.

Devin Booker był nie do zatrzymania, lider Phoenix Suns zdobył 45 punktów, a jego drużyna odniosła 33. sukces w sezonie, pokonując osłabionych brakiem Zacha LaVine'a Chicago Bulls 121:116.

Wyniki:

Indiana Pacers - Miami Heat 87:92 (28:23, 17:20, 22:22, 20:27)
(Turner 15, McDermott 14, LeVert 14 - Robinson 20, Butler 18, Herro 17)

Detroit Pistons - Portland Trail Blazers 101:124 (33:31, 19:20, 27:36, 22:37)
(Grant 30, Diallo 19, Plumlee 18 - LIllard 33, McCollum 24, Anthony 16, Covington 16)

Boston Celtics - Dallas Mavericks 108:113 (25:30, 20:34, 28:26, 35:23)
(Tatum 25, Brown 24, Walker 22 - Doncić 36, Brunson 21, Porzingis 19)

Brooklyn Nets - Houston Rockets 120:108 (29:42, 28:26, 29:19, 34:31)
(Irving 31, Harris 28, Harden 17 - Porter Jr. 20, House Jr. 18, Wood 14, Olynyk 14)

Oklahoma City Thunder - Toronto Raptors 113:103 (30;32, 29:35, 28;22, 26:14)
(Mykhailiuk 22, Brown 20, Roby 17 - Trent Jr. 31, Anunoby 20, VanVleet 18)

Minnesota Timberwolves - New York Knicks 102:101 (19:26, 31:25, 20:30, 32:20)
(Edwards 24, Beasley 20, Towns 18, McDaniels 18 - Randle 26, Barrett 23, Payton 17)

Memphis Grizzlies - Utah Jazz 107:111 (28:29, 21:28, 27:18, 31:36)
(Morant 36, Anderson 18, Brooks 17 - Conley 26, Clarkson 24, Bogdanovic 23)

San Antonio Spurs - Sacramento Kings 120:106 (33:27, 36:26, 28:29, 23:24)
(DeRozan 26, White 18, Gay 16 - Fox 20, Haliburton 18, Wright 16, Holmes 14, Hield 14)

Phoenix Suns - Chicago Bulls 121:116 (39:37, 28:21, 27:28, 27:30)
(Booker 45, Paul 19, Sarić 16 - VUcevic 24, Valentine 19, Young 19)

Los Angeles Lakers - Milwaukee Bucks 97:112 (30:24, 19:33, 26:32, 22:23)
(Harrell 19, Schroder 17, Kuzma 16 - Holiday 28, Antetokounmpo 25, Middleton 17)

Czytaj także: Czas na wielką grę w PLK! Dziennikarze typują pary play-off. Zastal i Stal są pewniakami!
Potwór! Russell Westbrook zapisał się w historii NBA

ZOBACZ WIDEO: NBA. Gortat mógł grać w Los Angeles Lakers i Golden State Warriors. "To był błąd popełniony przeze mnie"
Czy Los Angeles Lakers obronią mistrzowski tytuł?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×