31-letni rzucający na Półwyspie Iberyjskim pojawił się w 2014 roku, kiedy związał się kontraktem z Rio Natura Monbus Obradoiro.
Dwoma sezonami spędzonymi w tym klubie wzbudził zainteresowanie lepszych i zapracował na duży kontrakt, bo zgłosiła się po niego Unicaja Malaga. W barwach tego klubu grał z powodzeniem przez pięć lat.
W minionym sezonie notował średnio 7,8 punktu i 2 zbiórki w lidze ACB oraz 8,5 punktu i 2,1 zbiórki w EuroCupie. Statystyki nie są słabe, ale drużyna zawiodła jako całość i postanowiono zrobić w składzie rewolucję, która dotknęła i Polaka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: seksowna Lindsey Vonn z nowym wyzwaniem. "Pierwszy raz bez liny"
"Był jednym z tych graczy, których fani kochali najbardziej" - napisano na pożegnanie w klubowym komunikacie. I w nadchodzących rozgrywkach "Waca" wróci do Malagi, ale już w barwach innego hiszpańskiego klubu.
Media w tym kraju donoszą, że Waczyński parafował umowę innym klubem występującym w lidze ACB - MoraBanc Andorra. Od października 2020 roku gra tam inny Polak Tomasz Gielo.
Z bardziej szczegółowych informacji wynika, że Waczyński z nowym pracodawcą związał się dwuletnim kontraktem.
ÚLTIMA HORA
— Fichajes Baloncesto (@fichajesbasket) July 2, 2021
ADAM WACZYNSKI continuará su carrera en el Morabanc ANDORRA.
Firma por dos temporadas, tal y como informa @webEncestando
Termina su periplo de cinco temporadas en Málaga. pic.twitter.com/OdqsMAZfFF
Zobacz także:
Unicaja Malaga podjęła decyzję ws. Adama Waczyńskiego. Kończy się pewien rozdział
Ekspert nie gryzie się w język. "Słoweńcy pokazali nam miejsce w szeregu"