W tegorocznych play-offach Kawhi Leonard wystąpił w jedenastu pojedynkach Los Angeles Clippers. Notował w nich po 30,4 punktu, 7,7 zbiórki, 4,4 asysty i 2,1 przechwytu. Wyłączając walkę na tablicach, w pozostałych aspektach koszykarskiego rzemiosła wypadał statystycznie lepiej niż miało to miejsce w sezonie zasadniczym, dzięki czemu był zdecydowanym liderem drużyny z Miasta Aniołów.
Z powodu kontuzji 30-latek sezonu jednak nie dokończył, a osłabieni jego brakiem LAC przegrali rywalizację w finale konferencji zachodniej z Phoenix Suns 2-4. Leonard zmagał się z urazem kolana, a jak się z czasem okazało, doznał częściowego zerwania więzadła krzyżowego w prawym kolanie. Tak poważna kontuzja nie mogła obejść się bez operacji, którą Leonard przeszedł we wtorek.
Mimo iż nie doszło u niego do całkowitego zerwania ACL-a, i tak czeka go bardzo długa pauza. Wprawdzie Clippers nie podali przewidywanej daty powrotu swojej gwiazdy do rywalizacji, ale w tego typu przypadkach pauzy zawodników wynosiły zazwyczaj co najmniej pół roku, a zazwyczaj czas ten był jeszcze o kilka miesięcy dłuższy.
W zaistniałej sytuacji bardzo ciekawą kwestią jest kontrakt, obowiązujący Leonarda z klubem z Los Angeles. Niski skrzydłowy posiada bowiem opcję gracza w wysokości 36 milionów dolarów za sezon 2021/22. Może ją oczywiście wykorzystać, ale też odrzucić i wejść tym samym na rynek wolnych agentów. Jeszcze kilka tygodni temu było pewne, że Leonard to zrobi i sprawdzi swoją aktualną wartość, podpisując nową, wyższą umowę, lecz teraz sytuacja wygląda już zupełnie inaczej.
The Clippers announced that Kawhi Leonard underwent surgery for a partially torn right ACL. pic.twitter.com/2eqh18QReG
— theScore (@theScore) July 14, 2021
Czytaj także:
Kolejny klub w NBA dokonał wyboru. Orlando Magic mają nowego trenera >>
Koniec pewnej ery w greckiej koszykówce. Kolejna legenda kończy bogatą karierę >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach