Dreszczowiec numer dwa: Polpak Świecie - Anwil Włocławek 75:73 (relacja)

Łukasz Koszarek ponownie mógł zostać bohaterem Anwilu. Rozgrywający włocławian w ostatniej akcji jednak minimalnie chybił i awansie do półfinału zadecyduje piąte spotkanie w hali Mistrzów.

Poniedziałkowy mecz był bardzo podobny do wczorajszej potyczki. Od początku pierwszej kwarty gospodarze uzyskali kilkupunktową przewagę, głównie dzięki świetnej grze Łukasza Ratajczaka (6/7 za 2 i 1/3 z wolnych). Włocławianie w tej części gry próbowali rozbijać obronę Polpaku głównie szybkimi wejściami pod kosz, ale w tym skuteczny był jedynie Alex Dunn. Po ładnej "trójce" Chrisa Garnera gospodarze przed drugą odsłoną prowadzili 28:19 i wydawało się, że spokojnie kontrolują przebieg gry.

Jednak przez pierwsze pięć minut skuteczna obrona Anwilu spowodowała, że goście szybko odrobili straty i po ładnych akcjach Dunna, Koszarka i Okafora przegrywali już tylko 44:39. Warto w tym miejscu wspomnieć, że każde wejście na parkiet Nigeryjczyka było witane głośnymi gwizdami. Skrzydłowy gości w niedzielnym meczu ostro starł się w jednej z sytuacji z Nikolą Lepojevicem i przez to nie jest zbyt mile wspominany przez fanów Polpaku.

Niemal przez całą trzecią i czwartą kwartę trwała niesamowita wymiana kosz za kosz, a zawodnicy obu drużyn popisywali się efektownymi wsadami. W Anwilu pod koszem rywali robił co chciał wspomniany wcześniej Alex Dunn, natomiast wśród gospodarzy szczególnie brylowała para Tica - Ratajczak. Po asystach tego pierwszego, Polak dwukrotnie popisał się efektownymi wsadami, powiększając przewagę Polpaku do ośmiu punktów (54:46). Goście z Kujaw nie zamierzali jednak rezygnować i dzięki dwóm "trójkom" Pluty szybko odrobili straty i przed ostatnią odsłoną przegrywali już tylko 61:58.

To co działo się w czwartej kwarcie przejdzie do annałów koszykówki. Niemal przez większość część gry Anwil przegrywał tylko jednym punktem i dopiero po trzech wolnych osobistych Koszarka doprowadził do remisu po 68. Gdy po solowym rajdzie Pluty podopieczni Alesa Pipana wyszli na jednopunktowe prowadzenie (70:71), nikt z miejscowych kibiców chyba nie wierzył, że Polpak będzie jeszcze w stanie odwrócić losy spotkania. Jednak skuteczna postawa Dixona i niesamowita trójka Brkica (75:71) sprawiły, że gospodarze ponownie odskoczyli przyjezdnym. W odpowiedzi dwa wolne wykorzystał Koszarek (75:73) i w ostatnich sekundach ten sam zawodnik mógł zakończyć rywalizację obu drużyn, tak jak to było w pierwszym meczu we Włocławku. Tym razem jednak reprezentant Polski przy rzucie za trzy minimalnie chybił i o wszystkim zadecyduje piąty pojedynek w stolicy Kujaw.

- Jestem bardzo szczęśliwy z tego faktu, że po raz drugi zdołaliśmy pokonać Anwil, gdyż po dwóch meczach we Włocławku wszyscy stawiali na nas krzyżyk. O wszystkim zadecyduje piąty pojedynek w hali Mistrzów - podsumował występ swojej drużyny Mihailo Uvalin.

Polpak Świecie - Anwil Włocławek

Kwarty: (28:19, 16:20, 17:19, 14:15)

Punkty:

Polpak: Bobby Dixon 18, Eric Hicks 16, Łukasz Ratajczak 12, Vladimir Tica 9, Nikola Lepojevic 5, Chris Garner 5, Marko Brkic 4, Paweł Kikowski 4, Dion Harris 2.

Anwil: Alex Dunn 18, Andrzej Pluta 15, Łukasz Koszarek 12, Patrick Okafor 12, Vladimir Petrovic 10, Zbigniew Białek 4, Alan Daniels 2, Wiktor Grudziński 0, Tomas Gaidamavicius 0.

Stan rywalizacji: 2:2

Źródło artykułu: