Szybka reakcja klubu ws. trenera Skrzecza. "Ciężki szok"

Newspix / Sławomir Ptasznik / Na zdjęciu: Roman Skrzecz
Newspix / Sławomir Ptasznik / Na zdjęciu: Roman Skrzecz

Po reportażu Wirtualnej Polski UKS Trójka Żyrardów zawiesiła współpracę z trenerem Romanem Skrzeczem, oskarżanym przez zawodniczki o znęcanie i molestowanie. - Podjąłem już kroki, by wyjaśnić sytuację - mówi nam prezes UKS-u Robert Janiszewski.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek opublikowaliśmy na naszych łamach reportaż "Pamiętaj, że jesteś zerem". Czternaście koszykarek opowiada, że znany trener Roman Skrzecz znęcał się nad niektórymi zawodniczkami psychicznie, miało też dochodzić do przypadków molestowania seksualnego. Trzynaście kobiet to byłe uczennice elitarnej Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łomiankach, jedna spotkała się ze szkoleniowcem wyłącznie w młodzieżowej reprezentacji Polski.

Klub zawiesza współpracę ze Skrzeczem

Trener Skrzecz twierdzi, że słowa koszykarek to "bezpodstawne insynuacje".

Ostatnio pracował on z młodymi zawodniczkami w Uczniowskim Klubie Sportowym Trójka Żyrardów. W poniedziałek klub wydał oświadczenie, w którym poinformował, że zawiesza współpracę ze szkoleniowcem do czasu wyjaśnienia sytuacji.

- Gdy opublikowaliście reportaż, wracałem akurat z obozu sportowego z młodzieżą. Jesteśmy w klubie w ciężkim szoku. Tak samo rodzice zawodniczek, które trenował Roman Skrzecz. Wiedzieliśmy, że to specjalista wysokiej klasy i nie ukrywam, że myśleliśmy o wieloletniej współpracy. Od stycznia tego roku pan Skrzecz pracował dla nas w ramach wolontariatu - opowiada prezes UKS-u Trójki Żyrardów Robert Janiszewski na łamach WP SportoweFakty.

- Nie było łatwo nakłonić go, by przyszedł do Żyrardowa, ponieważ wcześniej trenował graczy z "wyższej półki". Znamy się kilkanaście lat. Byliśmy bardzo zadowoleni z jego pracy i zaangażowania. Zdobył z naszą drużyną U-17 kobiet brązowy medal mistrzostw Polski. Wszystko szło ku dobremu - dodaje działacz.

Janiszewski mówi o kulisach rozstania z trenerem.

- Skontaktowałem się z nim telefonicznie. Ustaliliśmy, że na chwilę obecną pożegna się on z dziewczynami z zespołu i będziemy czekać na dalszy rozwój wypadków. W porozumieniu ze szkoleniowcem zarząd UKS Trójki podjął decyzję o zwolnieniu go od dnia 26 sierpnia do odwołania ze świadczenia na rzecz klubu obowiązków zawartych w porozumieniu o współpracy z 8 sierpnia - tłumaczy Janiszewski.

Spotkanie z wiceprezydentem

Prezes UKS-u zaznacza, że ze swojej strony zrobi wszystko, by wyjaśnić sytuację.

- Podjąłem już pewne kroki. W czwartek wysłałem informację do rodziców dziewczyn na temat publikacji. Zwołałem natychmiastowe zebranie, rodzice byli zszokowani sytuacją. Zadano mi wiele pytań, ale nie potrafiłem na nie odpowiedzieć, gdyż musimy poczekać na rozwój wydarzeń. Mogę powiedzieć tylko, że nikt z rodziców nie zgłaszał mi, by w Żyrardowie dochodziło do niepokojących sytuacji, a zwłaszcza mających znamiona zarzutów zawartych w państwa publikacji - zaznacza działacz.

- Odbyłem również spotkanie z wiceprezydentem Żyrardowa, który poprosił o wyjaśnienia. Powiedziałem mu dokładnie to co panu. Powtórzę jeszcze raz: jesteśmy w szoku. Opisane przez państwa wydarzenia dotyczą ubiegłych lat, kiedy to pan Roman Skrzecz pracował w SMS-ie Łomianki. Nie czuję się na siłach, by to komentować. W tak poważnych sprawach stanowisko powinny zająć uprawnione do tego organy państwowe - kończy Janiszewski.

***

TU SZUKAJ POMOCY:
Jeśli chcesz porozmawiać z psychologiem albo znasz kogoś, kto potrzebuje pomocy, dzwoń pod bezpłatny i całodobowy numer Niebieskiej Linii (800 12 00 02) lub Telefonu zaufania dla Dzieci i Młodzieży (116 111). Możesz też napisać maila - adresy znajdziesz na powyższych stronach.

ZOBACZ WIDEO: Państwowa Komisja ds. pedofilii wysłała zapytanie do prokuratury ws. postępowania dotyczącego afery w szkole sportowej

Komentarze (1)
avatar
HalaLudowa
31.08.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie jest prawdą, że Autorki nie stanęły po żadnej ze stron. Otóż stanęły one po stronie oskarżanego o znęcanie się nad ich koleżankami p. Skrzecza. I to tak wyraźnie, że już bardziej nie można. Czytaj całość