Bułgaria rozegrała aż czternaście spotkań towarzyskich przed EuroBasketem. Warto dodać, że bilans tych potyczek to 10 wygranych i 4 porażki. Reprezentacja ta zamazała tym samym fatalne wyniki meczów z silniejszymi ekipami, które wystąpią na Mistrzostwach Europy w Polsce. W pojedynkach z najlepszymi drużynami na Starym Kontynencie gracze z Bałkanów odnotowali tylko jedną wygraną (z Rosją), i trzy porażki (Grecja, Słowenia, Rosja). - Przygotowaliśmy się najlepiej jak to było możliwe. Wierzę, żę damy z siebie wszystko. Po 4-5 dniach okaże się czy to wystarczy. To był dobry mecz (przeciwko Rilski Samokow, wygrany 94:76 - przyp. P.K.), aby sprawdzić co musimy zrobić w Polsce w specjalnych sytuacjach. To bardzo ważne dla zawodnik, dla zbudowania zaufania. Każdy wie, że poziom europejski jest 3-4 razy wyższy niż tutaj. Wierzę jednak, że damy z siebie wszystko co najlepsze. Jesteśmy gotowi do walki w Polsce - mówi na łamach bułgarskiej prasy Pini Gershon, trener tamtejszej kadry.
Reprezentacja Bułgarii już w poniedziałek rozpocznie zmagania na Mistrzostwach Europy. Pierwszym rywalem będą biało-czerwoni - Nie wiem dlaczego mamy się skupiać wyłącznie na Polsce. Drugie spotkanie jest nie mniej istotne. Wiem, że Litwa jest znacznie silniejsza od nas, ale udało nam się powalczyć z Rosją, więc dla mnie pierwsze dwa mecze będą podobne. Możemy osiągnąć sukces w starciu z Polską. My jesteśmy goścmi. Myślę, że w pierwszym meczu będzie ciążyła na nich duża presja i dlatego chcemy powalczyć. Drugie spotkanie będzie jednak równie ważne - twierdzi Izraelczyk.
W grupie D prócz Bułgarii wystąpią również wspomniana wcześniej Polska oraz Turcja i Litwa. Na poprzednich Mistrzostwach Europy zdecydowanie najlepiej zaprezentowali się podopieczni Ramunasa Butautasa, którzy zdołali wywalczyć brązowy medal. Na 11. pozycji sklasyfikowano team znad Bosforu, zaś 13. lokatę zajęli gracze Muliego Katzurina. - W teorii jesteśmy tak naprawdę najsłabszym zespołem w grupie. Ale wiesz jaka jest różnica pomiędzy teorią a praktyką. Mamy koszykarzy, którzy grali już na Mistrzostwach Europy, ale takiego doświadczenia nie można przekazać osobom, które nie mieli takiej okazji wcześniej. Zagramy nie po raz pierwszy i mam nadzieję, że nie po raz ostatni - powiedział 58-letni szkoleniowiec.