Wielki występ Westbrooka bez happy endu. Trwa pasmo sukcesów Suns

Phoenix Suns są na fali. Nikt w NBA nie może ich zatrzymać. Słabo wiedzie się natomiast Los Angeles Lakers, którym tym razem nie pomógł nawet wielki występ Russella Westbrooka.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Russell Westbrook Getty Images / Na zdjęciu: Russell Westbrook
33-latek w piątek wziął na siebie odpowiedzialność za wynik zespołu. Gwiazdorzy Lakers, LeBron James i Anthony Davis pauzowali przez urazy, a Russell Westbrook zanotował indywidualnie najlepszy występ w tym sezonie.

MVP z 2017 roku w starciu przeciwko Charlotte Hornets spędził na parkiecie 37 minut, trafił w tym czasie 12 na 23 oddane rzuty z pola, w tym 3 na 7 za trzy oraz 8 na 10 wolnych. Miał też cztery zbiórki, pięć asyst i tylko jedną stratę.

Westbrook 30 ze swoich 35 punktów zdobył w samej drugiej połowie. Został pierwszym zawodnikiem Lakers od pamiętnego występu Kobego Bryanta (rzucił 38 punktów w drugiej połowie meczu z Utah Jazz 13 kwietnia 2016 roku), który wywalczył 30 "oczek" w połowę spotkania.

Hornets prowadzili 108:101 na niewiele ponad trzy minuty przed końcem. Westbrook rzucił wtedy dla "Jeziorowców" 11 punktów z rzędu. Gospodarze wciąż mieli zaliczkę, ale stopniała ona do trzech "oczek" (115:112). Było bardzo ciekawie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak załatwił brata w parterze. Musiał odklepać!

Russell Westbrook miał szansę, żeby idealnie dopełnić piątkowy występ. Mógł dać Lakers zwycięstwo, ale przy wyniku 116:114 dla Hornets nie trafił za trzy na 0,7 sekundy przed końcem.

- Wiedziałem, że nie będzie chciał brnąć do dogrywki. Próbowałem dobrze go bronić - mówił w rozmowie z mediami skrzydłowy "Szerszeni" Miles Bridges, który w kluczowej akcji krył Westbrooka. Podopieczni Jamesa Borrego triumfowali ostatecznie 117:114 i odnieśli drugie z rzędu, a 28. zwycięstwo w kampanii 2021/20222.

Drużyna z Kalifornii jest już na coraz większym minusie (24-26), przeciwko Hornets wykorzystała 15 na 40 oddanych rzutów za trzy i popełniła tylko sześć strat, ale nie potrafiła zatrzymać ofensywy rywali. Gospodarze też byli osłabieni, grali w ośmiu. Bridges rzucił 26 punktów, Ish Smith miał 22 "oczka", a po 20 punktów dodali LaMelo Ball i Terry Rozier.

Kto zatrzyma Phoenix Suns? Nie udało się to drużynie Minnesota Timberwolves. Ekipa z Arizony, która w poprzednim sezonie dotarła aż do Finałów NBA, teraz legitymuje się już bilansem 39-9 i jest na szczycie Konferencji Zachodniej.

Timberwolves walczyli do końca, ale Suns sobie poradzili i odnieśli w piątek dziewiąte zwycięstwo z rzędu, pokonując rywali 134:124. Devin Booker rzucił 29 punktów i rozdał dziewięć kluczowych podań. Kapitalny był znów Chris Paul. 36-letni maestro uzbierał 21 "oczek", 10 zbiórek i 14 asyst. Paul trafił 5 na 9 oddanych rzutów, w tym 4 na 5 za trzy.

DeMar DeRozan spędził w Spurs trzy ostatnie sezony. Teraz po raz pierwszy wystąpił w San Antonio, jako zawodnik Chicago Bulls. Zdobył 32 punkty, ale to drużyna z Teksasu, prowadzona przez trenera Gregga Popovicha, wygrała 131:122.

Nikola Jokić jest jak maszyna. Serb wywalczył 29 punktów, 13 zbiórek oraz 10 asyst, a jego Denver Nuggets pokonali w piątek New Orleans Pelicans 116:105. Dla Serba to już szóste triple-double w styczniu.

Świetny Ja Morant także skompletował potrójną zdobycz. 22-latek zapisał przy swoim nazwisku 30 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst. Memphis Grizzlies okazali się lepsi od Utah Jazz (119:109), odnosząc 37. triumf w aktualnym sezonie. Jazz wiedzie się ostatnio bardzo słabo, na 12 meczów ponieśli aż 10 porażek.

Wyniki:

Orlando Magic - Detroit Pistons 119:103 (39:19, 28:32, 25:24, 27:28)
(F. Wagner 24, Ross 21, Bamba 18 - Lyles 18, Bey 17, Jackson 12)

Atlanta Hawks - Boston Celtics 108:92 (32:20, 30:27, 18:30, 28:15)
(Collins 21, Young 21, Bogdanovic 19, Gallinari 14 - Brown 26, Tatum 20, Smart 17)

Charlotte Hornets - Los Angeles Lakers 117:114 (31:21, 34:28, 22:36, 30:29)
(Bridges 26, Smith 22, Ball 20, Rozier 20 - Westbrook 35, Anthony 19, Reaves 16)

New Orleans Pelicans - Denver Nuggets 105:116 (17:26, 31:24, 30:36, 27:30)
(Jones 19, Alexander-Walker 18, Hernangomez 18, Hart 16 - Jokić 29, Gordon 20, Forbes 14)

Miami Heat - Los Angeles Clippers 121:114 (28:19, 29:26, 39:35, 25:34)
(Butler 26, Vincent 23, Adebayo 20 - Kennard 23, Bledsoe 19, Coffey 15)

Houston Rockets - Portland Trail Blazers 110:125 (20:32, 33:34, 32;25, 25:34)
(Mathews 21, Wood 21, Martin Jr. 17, Green 17 - Simons 27, McCollum 26, Nurkić 25)

Memphis Grizzlies - Utah Jazz 119:109 (31:30, 28:21, 29:27, 31:31)
(Morant 30, Clarke 22, Jackson Jr. 18 - House Jr. 21, Conley 15, Bogdanović 13, Clarkson 13)

Oklahoma City Thunder - Indiana Pacers 110:113 po dogrywce (30:29, 24:22, 26:22, 20:27, 10:13)
(Dort 27, Giddey 15, Bazley 14 - Sabonis 24, Holiday 22, Lamb 14)

San Antonio Spurs - Chicago Bulls 131:122 (29:35, 34:33, 35:23, 33:31)
(Murray 29, Johnson 23, Poeltl 21 - DeRozan 32, LaVine 30, Vucevic 18, White 18)

Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 134:124 (40:32, 34:34, 26:27, 34:31)
(Booker 29, Johnson 23, Bridges 18 - Edwards 27, Beasley 26, Towns 23)

Milwaukee Bucks - New York Knicks 123:108 (39:30, 28:33, 26:25, 30:20)
(Antetokounmpo 38, Holiday 24, Middleton 20 - Fournier 25, Barrett 23, Grimes 11)

Czytaj także: Kłopoty ważnego zawodnika Chicago Bulls. Wszystko przez ostry faul
Gwiazdor Lakers znów na szczycie. Chodzi o sprzedaż koszulek meczowych

Kto zdobędzie w tym sezonie mistrzostwo NBA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×