Kwintesencja koszykówki. Wielki triumf Brooklyn Nets nad mistrzami NBA

Getty Images / John Fisher / Na zdjęciu: Kyrie Irving
Getty Images / John Fisher / Na zdjęciu: Kyrie Irving

To był mecz, do którego będzie się wracać. Kyrie Irving zaliczył najlepszy występ w tym sezonie, a jego Brooklyn Nets sensacyjnie pokonali mistrzów NBA.

Gwiazdor Nets wystąpił w Milwaukee po raz pierwszy od czwartego meczu półfinału Konferencji Wschodniej, w którym skręcił kostkę, co wyłączyło go z dalszej gry w fazie play-off. Bucks odrobili wtedy straty i od stanu 0-2, wygrali tę serię 4-3. Teraz Kyrie Irving przypomniał o sobie aktualnym mistrzom NBA.

29-latek, który przez brak szczepienia i panujące w Nowym Jorku obostrzenia sanitarne, dotychczas w tym sezonie wystąpił w zaledwie piętnastu meczach swojego zespołu, przeciwko Bucks zaliczył rekordowy występ. Irving rzucił 38 punktów, miał też pięć zbiórek i pięć asyst.

Brooklyn Nets, osłabieni brakiem Kevina Duranta i Bena Simmonsa, pokonali Milwaukee Bucks 126:123 i odnieśli 32. sukces w kampanii 2021/2022. Końcówka meczu był kwintesencją koszykówki. Trener Steve Nash nakazał swoim podopiecznym, aby faulowali rywali przy trzypunktowym prowadzeniu. Wysyłali w ten sposób zawodników Bucks na linię rzutów wolnych, ale nie dali im szansy na wyrównanie wyniku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: syn gwiazdy NBA skradł show!

Bardzo ważny rzut za trzy na minutę i 38 sekund przed końcem trafił Bruce Brown. Kluczowe bloki notowali Andre Drummond i James Johnson. Mistrzowie NBA mimo wszystko mogli doprowadzić do dogrywki, ale Giannis Antetokounmpo spudłował zza łuku równo z końcową syreną. Był to trzeci bezpośredni mecz tych drużyn w tym sezonie i pierwszy triumf Nets.

Kyrie Irving powiedział, że podczas do tego meczu bardzo emocjonalnie. - Nie byłem w tym budynku od czasu tego, co wydarzyło się przed rokiem w play-offach. Robiłem wszystko, żeby zachować spokój i nie dawać po sobie poznać, co czuję, ale czasami właśnie takie impulsy wydobywają ze mnie wszystko, co najlepsze - mówił w rozmowie z mediami rozgrywający.

W Nets zadebiutował Goran Dragić. Słoweniec spędził na parkiecie 14 minut i zdobył sześć "oczek", do których dodał trzy zbiórki i dwie asysty. Dla Bucks 30 punktów wywalczył Bobby Portis, zebrał też 12 piłek. Giannis Antetokounmpo zapisał przy swoim nazwisku 29 "oczek", 14 zbiórek i sześć asyst, ale trafił tylko 8 na 20 oddanych prób z pola, w tym 1 na 6 za trzy oraz 12 na 16 wolnych.

Memphis Grizzlies poskromili Chicago Bulls, u których w końcówce na wysokości zadania nie stanął tym razem kapitalny w tym sezonie DeMar DeRozan. Gwiazdor "Byków" przy stanie 113:110 dla Grizzlies zaatakował kosz, ale został wręcz potrojony przez rywali. Został zablokowany, stracił piłkę.

DeRozan protestował. Tłumaczył sędziom, że był faulowany. Bez skutku, został dodatkowo wyrzucony z parkietu na samym finiszu. 32-latek w sobotę zdobył 31 "oczek", trafił jednak zaledwie 10 na 29 oddanych rzutów z pola.

Grizzlies pokonali Bulls 116:110, wrócili na ścieżkę zwycięstw po dwóch porażkach, a ich aktualny bilans (42-20) wzbudza podziw. Genialny był Ja Morant. 22-latek rzucił rekordowe dla klubu ze stanu Tennessee 46 punktów. Nowozelandczyk Steven Adams skompletował ponadto potężne double-double (12 punktów, 21 zbiórek, pięć asyst).

Atlanta Hawks zrewanżowali się Toronto Raptors za dwie wcześniejsze niepowodzenia w tym sezonie. Zadbał o to Trae Young, który zanotował 41 punktów, cztery zbiórki oraz 11 asyst. Lider "Jastrzębi" trafił aż 17 na 24 oddane rzuty z gry. Hawks wygrali u siebie zdecydowanie, bo 127:100, są aktualnie na 10. miejscu w Konferencji Wschodniej.

Wyniki:

Detroit Pistons - Boston Celtics 104:113 (26:30, 28:26, 28:22, 22:35)
(Cunningham 25, Joseph 15, Bagley 14 - Brown 27, Tatum 26, Pritchard 19)

Atlanta Hawks - Toronto Raptors 127:100 (32:37, 34:21, 38:16, 23:26)
(Young 41, Okongwu 17 - VanVleet 24, Achiuwa 21)

Cleveland Cavaliers - Washington Wizards 92:86 (18:23, 22:19, 26:28, 26:16)
(Markkanen 23, Osman 19, Allen 18 - Kuzma 34, Gafford 14, Caldwell-Pope 13)

Miami Heat - San Antonio Spurs 133:129 (28:40, 33:18, 38:39, 34:32)
(Adebayo 36, Herro 27, Butler 27 - Walker 22, Vassell 22, Bates-Diop 22, Jones 19)

Chicago Bulls - Memphis Grizzlies 110:116 (22:31, 30:28, 27:34, 31:23)
(DeRozan 31, LaVine 28, White 15 - Morant 46, Adams 12, Bane 12, Jones 11)

Milwaukee Bucks - Brooklyn Nets 123:126 (32:25, 27:28, 34:43, 30:30)
(Portis 30, Antetokounmpo 29, Middleton 25 - Irving 38, Curry 19, Drummond 17)

Denver Nuggets - Sacramento Kings 115:110 (38:30, 21:29, 26:26, 30:25)
(Gordon 23, Morris 21, Jokić 18 - Fox 26, Barnes 24, Holiday 15)

Czytaj także: O tym geście jest głośno. Zanim zaczął się mecz, ukraiński sędzia pokazał kartkę
Mocny głos Gortata ws. rosyjskiej inwazji. Odwołał też ważną imprezę

Źródło artykułu: