Na wygraną czekają od czerwca. "Oczekuje się od nas tu i teraz"

Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Michał Michalak
Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Michał Michalak

- W ostatnich latach nie przyzwyczailiśmy kibiców do tego, że przegrywamy z Estonią - powiedział Michał Michalak w rozmowie ze sport.tvp.pl. W poniedziałek Polacy w Lublinie zagrają z Estończykami rewanż w eliminacjach do mistrzostw świata.

Piątkowa porażka 71:75 w Tallinie z Estonią niesamowicie skomplikowała już i tak trudną sytuację Biało-Czerwonych w walce o mistrzostwa świata. Po trzech seriach gier Polska jest bez wygranej, a wszyscy rywale solidarnie mogli cieszyć się z dwóch triumfów.

- Zdajemy sobie sprawę, że nasz rezultat nie wygląda dobrze - stwierdził Michał Michalak w rozmowie ze sport.tvp.pl.

- Zostały nam trzy spotkania. Przede wszystkim liczy się poniedziałkowy mecz, który musimy wygrać przynajmniej pięcioma punktami - dodał.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

Pięć punktów, o których wspomniał nasz rzucający, jest o tyle ważne, że na finiszu przy równej liczbie punktów meczowych decydować będą te "małe" i tutaj trzeba być z Estończykami "na plusie".

W tych eliminacjach podopieczni Igora Milicicia przegrali kolejno z Izraelem (61:69 w Tel Awiwie), Niemcami (69:72 w Lublinie) i właśnie z Estonią (71:75 w Tallinie). - Ciężko jest nas usprawiedliwiać. Wyniki powinny być lepsze. Wszystkie spotkania były na styku. Staramy się, walczymy, jednak na koniec brakuje - ocenił Michalak.

Milicić, który święcił wielkie sukcesu w polskiej klubowej koszykówce (mistrzostwa i puchary z Anwilem Włocławek i Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski), z kadrą nie poczuł jeszcze smaku zwycięstwa. Czy stanie się tak w poniedziałkowy wieczór?

Michalak, który na co dzień jest zawodnikiem niemieckiego EWE Baskets Oldenburg, wie jak trzeba zagrać, żeby przełamać czarną serię. - Przeciwnik ma kilku zawodników z dobrymi umiejętnościami. Jednak, gdy graliśmy solidnie w obronie, to było im ciężko zdobywać punkty - wskazuje.

Jeżeli zaś chodzi o atak, to tam wszystko ma zacząć się od zbiórki - w Tallinie reprezentanci Estonii mieli aż 20 zbiórek w ataku! To nie może się teraz powtórzyć. Dobra defensywa i zastawienie mają napędzić Polaków.

- Kluczem do wszystkiego są energia i zaangażowanie. Z każdym kolejnym meczem powinniśmy grać lepiej. Jednak wiemy, że oczekuje się od nas tu i teraz. Mamy wygrywać, a na razie tego nie robimy - zakończył Michalak.

Swój ostatni mecz Biało-Czerwoni wygrali 29 czerwca 2021 roku, kiedy to w walce o igrzyska olimpijskie pokonali w Kownie Angolę 83:64. Wtedy jeszcze trenerem naszej kadry był Mike Taylor.

Mecz Polska - Estonia w poniedziałek 28 lutego w Lublinie. Początek o godz. 18:00.

Zobacz także:
Odwrócić złą serię. Polacy tego meczu przegrać nie mogą
Znany trener nie będzie już pracował w Rosji. Powód jest oczywisty

Komentarze (0)