Play-offy coraz bliżej. Ważny krok drużyny Artura Gronka

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Jakub Nizioł
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Jakub Nizioł

Męczarnie Enea Abramczyk Astorii. Walczący o play-offy bydgoszczanie ostatecznie wygrali z osłabioną Spójnią Stargard, ale tylko 97:93. Do wygranej zespół znad Brdy poprowadzili Wes Washpun i Rod Camphor, którzy zdobyli po 21 punktów.

Pierwsza połowa starcia w Bydgoszczy przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy do szatni schodzili prowadząc 45:39. Przyznać jednak trzeba, że wynik powinien być dla Enea Abramczyk Astorii zdecydowanie lepszy, jednak podopieczni Artura Gronka mieli bardzo duże problemy ze skutecznością.

Bydgoszczanie nie mogli znaleźć swojego optymalnego rytmu gry i w trakcie pierwszych dwudziestu minut trafili zaledwie 42 procent swoich rzutów z gry. Bardzo dobrze odcinany od gry był lider strefy podkoszowej Klavs Cavars, który gdy tylko dostawał piłkę, był od razu podwajany i musiał się jej pozbywać. Plan trenera Macieja Raczyńskiego był na tyle skuteczny, że jego gracze trzymali się przeciwnika w miarę blisko.

Po zmianie stron to nadal gospodarze byli stroną dominującą, jednak grający w osłabieniu stargardzianie nie odpuszczali. Mimo braku Nicka Spiresa oraz niedysponowanego Daniela Szymkiewicza byli cały czas w grze. Spora w tym zasługa Kerrona Johnsona, który po słabej w swoim wykonaniu pierwszej połowie, w drugiej wziął ciężar gry Spójni na swoje barki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie polskiej modelki zrobiło wielkie wrażenie na internautach

Goście małymi kroczkami zbliżali się do rywali, aż w końcu ich przegonili. Po dobitce Admona Gildera było 72:70, jednak ostatnie zdanie w trzeciej odsłonie należało do Andrzeja Pluty, który celną trójką ustalił wynik po trzydziestu minutach gry. Od początku ostatniej kwarty zespoły wymieniały się ciosami, ale do czasu.

Na pięć minut przed końcem wśród gospodarzy uaktywnił się zwłaszcza Wes Washpun. Najpierw trafił za trzy, następnie z półdystansu i bydgoszczanie odskoczyli na sześć punktów. W kluczowym momencie ważną trójkę dorzucił również Rod Camphor i Astoria miała wszystko w swoich rękach.

Ostatecznie bydgoszczanie dowieźli prowadzenie do końca i dopisali sobie w tabeli Energa Basket Liga dwa niezwykle ważne punkty w kontekście walki o czołową ósemkę.

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - PGE Spójnia Stargard 97:93 (27:21, 18:18, 28:33, 24:21)

Enea Abramczyk Astoria: Rod Camphor 21, Wes Washpun 21, Klavs Cavars 11, Alan Herndon 11, Michał Chyliński 8, Andrzej Pluta 8, Mateusz Zębski 7, Michał Krasuski 5, Jakub Nizioł 5.

PGE Spójnia: Admon Gilder 22, Baylee Steele 15, Kerron Johnson 14, Tomasz Śnieg 14, Justin Gray 9, Dominik Grudziński 9, Kacper Młynarski 7, Szymon Szmit 3.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Czytaj także:
Trice w roli... Trice'a. Śląsk przejechał się po GTK >>

Źródło artykułu: