W tym artykule dowiesz się o:
Korie Lucious (Rosa Radom) [1] - 33 min, 26 pkt, 8 as
Rozgrywający Rosy do tej pory częściej zawodził niż spełniał pokładane w nim nadzieje. Od dwóch meczów Korie Lucious notuje jednak zwyżkę formy. 17 punktów i sześć asyst przeciwko Anwilowi przed tygodniem to wynik godny pochwały. W niedzielę amerykański playmaker zagrał jeszcze lepiej, zapisując na swoim koncie 26 punktów i osiem asyst. Lucious osiem oczek zdobył w kluczowej, czwartej kwarcie. Radomianie wygrali ostatecznie ze Stabill Jeziorem 91:78.
LaceDarius Dunn (AZS Koszalin) [1] - 25 min, 34 pkt (10/16 z gry)
Zdobyć 34 punkty w zaledwie 25 minut to duża sztuka, zwłaszcza jak rozpoczyna się mecz na ławce rezerwowych. Takiego wyczynu dokonał LaceDarius Dunn w zwycięskim spotkaniu z Asseco Gdynia. W Koszalinie Akademicy triumfowali dopiero po dogrywce, a amerykański snajper 15 punktów zdobył w czwartej kwarcie i dogrywce, czyli najważniejszych momentach rywalizacji. Dunn miał 10/16 z gry, w tym 4/7 w próbach z dalekiego dystansu.
Deividas Dulkys (Anwil Włocławek) [2] - 36 min, 22 pkt, 5 as, 3 zb
W pięciu z ostatnich sześciu spotkań litewski snajper Anwilu notuje co najmniej 19 punktów! We Włocławku tęsknota za kontuzjowanym Paulem Grahamem nie jest zbyt duża, ponieważ Dulkys niemalże w każdym spotkaniu gra wybornie. W poniedziałkowej "świętej wojnie" zdobył 22 punkty, będąc najlepszym strzelcem spotkania. 25-latek 12 oczek zdobył przed przerwą, a w czwartej kwarcie popisał się celną trójką, dzięki której Anwil na dobre odskoczył wrocławianom.
Kevin Johnson (Polpharma Starogard Gdański) [1] - 23 min, 13 pkt (3/4 za trzy), 7 zb
Takiego zawodnika brakowało w Polpharmie. Nowy nabytek Farmaceutów Kevin Johnson to podkoszowy z niesamowitą energią, instynktem do zbiórek i solidnym fachem defensywnym. W niedzielę Amerykanin błysnął w jeszcze jednym elemencie - na początku czwartej kwarty trzy razy z rzędu trafił za trzy punkty, dzięki czemu przypieczętował sukces Polpharmy, która przełamała fatalną passę porażek. Johnson zdobył w sumie 13 punktów i miał siedem zbiórek.
Paweł Leończyk (Trefl Sopot) [2] - 31 min, 14 pkt, 14 zb
Hit 12. kolejki padł łupem Trefla Sopot, który bez większych problemów pokonał PGE Turów Zgorzelec. Gracze Dariusa Maskoliunasa zagrali niezwykle kolektywnie - aż czterech zawodników zanotowało przynajmniej 14 punktów. My postanowiliśmy wyróżnić Pawła Leończyka, który do 14 oczek dołożył aż 14 zbiórek, notując drugie double-double w sezonie. "Leon" nie miał sobie równych w strefie podkoszowej, łatwo ogrywając m.in. Damiana Kuliga. Doświadczony podkoszowy po raz kolejny udowodnił, że jest godnym następcą Filipa Dylewicza.
Liczba w nawiasie [] oznacza liczbę wyróżnień w zestawieniu portalu SportoweFakty.pl