W tym artykule dowiesz się o:
I mecz w Zgorzelcu
W pierwszym rozegranym w Zgorzelcu prym wiódł przede wszystkim Christian Eyenga, który pofrunął nad Damianem Kuligiem, ale... kilka akcji później został zablokowany przez Mike'a Taylora, którzy jest niższy od Kongijczyka o 15 centymetrów!
Spora ilość efektownych akcji ma duży wpływ na jakość i poziom tych spotkań. Wielu obserwatorów nie ma wątpliwości: To są najlepsze finały od lat!
- Oglądałem wszystkie mecze finałowe i jestem pod wrażeniem poziomu. To świetna promocja ligi - szczególnie spotkanie numer trzy było godne uwagi. Było w nim wszystko - dogrywka, emocje, decydujące rzuty. Wydaje mi się, że ktoś kto nie ogląda koszykówki, a przypadkiem włączy telewizor to z pewnością się zainteresuje, nabierze ochoty oglądać kolejne spotkania TBL - podkreślał na naszych łamach Tomasz Śnieg.
II mecz w Zgorzelcu
Co ciekawe w drugim spotkaniu znów najefektowniejszymi akcjami popisywali się ci sami gracze, co w pierwszym meczu. Tym razem jednak Mike Taylor popisał się potężnym wsadem, a Eyenga skorzystał z podania Łukasza Koszarka - kończąc akcję z "góry".
- Poziom jest naprawdę wysoki, dawno nie było tak dobrych finałów. W tamtym roku były one takie jednostronne, ale w tym sezonie mecze są naprawdę na bardzo dobrym poziomie. Szczególnie to trzecie spotkanie! Ono było kapitalne. Dawno nie oglądałem tak dobrego meczu - zaznacza z kolei Paweł Leończyk.
III mecz w Zielonej Górze
W trzecim spotkaniu nastąpiła zmiana wykonawców. Tym razem swoje nieprzeciętne umiejętności pokazali Vladimir Dragicević oraz Filip Dylewicz i J.P. Prince. Wydaje się, że najefektowniejszym wsadem popisał się ten ostatni, którzy zapakował piłkę z "góry" nad Christianem Eyengą!
IV mecz w Zielonej Górze
Ostatni czwartek w Winnym Grodzie znów należał do Christiana Eyengi - prawdziwego króla koszykówki "na wysokościach". Kongijczyk fruwał w ataku, ale popisał się także dwoma efektownymi blokami na Mike'u Taylorze oraz Urosu Nikoliciu.
V mecz w Zgorzelcu
Niedzielne spotkanie również przyniosło wiele efektownych zagrań. Królował ponownie Eyenga. Wielu mówi, że wsad Kongijczyka nad Ivanem Zigeranoviciem jest najlepszy w jego wykonaniu w tym sezonie. Warto zwrócić także uwagę na Marcusa Ginyarda, który w trzeciej kwarcie spokojnie wszedł pod kosz i popisał się potężnym wsadem!