W tym artykule dowiesz się o:
HOP
Ależ wykręcił liczbę Amerykanin. Lider Polfarmeksu zdobył aż 38 punktów, co jest najlepszym wynikiem w obecnym sezonie. Już po 13 minutach miał na swoim koncie aż 23 (!) oczka. Prawdę mówiąc, myśleliśmy, że wyhamuje, że z czasem będzie mu coraz trudniej. Okazało się jednak, iż nie brakowało mu sił i nawet w drugiej części spotkania potrafił dołożyć sporo punktów. Poniekąd jego wysiłek poszedł na marne, bo ostatecznie ekipa z Kutna przegrała z PGE Turowem.
HOP
Wreszcie wrócił. Jasne, już wcześniej pojawił się na parkiecie, ale tym razem grał znacznie dłużej. Były zawodnik Energi Czarnych Słupsk, a obecnie Trefla Sopot, doszedł do siebie po groźnym urazie. To była dla niego naprawdę długa przerwa, ale otrzymał wsparcie i szybko wziął się do pracy. Właśnie w ten sposób poznaje się charakter człowieka.
HOP
Za pierwszą wygraną w obecnym sezonie. Udało się w trzeciej kolejce, czyli wcale nie trzeba była tak długo czekać na triumf beniaminka. Istotne jest również to, że Jezioro Tarnobrzeg udało się pokonać pewnie i wysoko, sygnalizując, że stać ten zespół na dobre występy przed własną publicznością.
BĘC
Klub z Włocławka znalazł się ponownie na naszej liście, ale tym razem nie z powodu porażki. Chodzi o zachowanie wobec Brandona Browna. Można powiedzieć, że zawodnik utrudnia rozwiązanie kontraktu, że nie mógł się dogadać z drużyną, ale utrudnianie mu życia świadczy nie o nim, lecz o władzach klubu. Wątpię, aby w ten sposób budowano dobry wizerunek. Wprost przeciwnie - to żenujące, że na poziomie profesjonalnym nadal dochodzi do tego typu sytuacji.
BĘC
Czy ktoś jest w stanie powiedzieć, co się z nim dzieje? W poprzednim sezonie ten zawodnik grał naprawdę dobrze, momentami wręcz świetnie. W obecnych rozgrywkach jest kompletnie bez formy i chyba miałby większą skuteczność gdyby celował obok kosza... Póki co Stelmet nie ma z niego żadnego pożytku, a cierpliwość kiedyś się skończy.
BĘC
Mistrz i wicemistrz
Ledwo zaczęły się mecze w europejskich pucharach, a nasze dwie eksportowe drużyny już w Tauron Basket Lidze wyglądały blado. PGE Turów był osłabiony, ale mimo wszystko grał u siebie i to w dodatku z przeciętnym przeciwnikiem. Natomiast Stelmet poległ we Wrocławiu po wyrównanym boju, ale spodziewano się po tej ekipie znacznie więcej. Jesteśmy ciekawi, jak to się będzie dalej układać. W tej chwili wygląda na to, że oba zespoły są w zasięgu innych.