W tym artykule dowiesz się o:
Nie było łatwo wybrać zawodnika na tę pozycję. To nie była bowiem udana kolejka zawodników obwodowych. Wielu zawiodło, a przecież liczba miejsc jest ograniczona. Długo też zastanawialiśmy się, który z zawodników Stelmetu bardziej zawiódł - Łukasz Koszarek czy Steve Burtt. [ad=rectangle] Ostatecznie wybór padł na tego pierwszego. Doświadczony Polak w meczu z Treflem popełniał proste błędy, do tego nie był zbyt skuteczny. Co prawda zanotował pięć asyst, co jest dobrym wynikiem, ale to nie wystarczyło, aby uniknąć wizyty na naszej liście.
Wcześniej kilkakrotnie był chwalony. Tym razem jednak zagrał zdecydowanie poniżej możliwości i oczekiwań. Mało tego, Asseco przegrało u siebie z Jeziorem Tarnobrzeg, które wcześniej nie odniosło żadnego zwycięstwa. Matczak (2/5 z gry i 1/4 z linii rzutów wolnych) był nieskuteczny i popełniał sporo błędów.
Beniaminek z Lublina słabo spisał się w starciu z Polpharmą i przegrał wyraźnie. Wpływ na to miała m.in. postawa Bartosza Diduszki. 27-letni zawodnik nie mógł się wstrzelić i spudłował wszystkie sześć rzutów z gry. Co prawda młodszy z braci Diduszko dołożył jeszcze cztery zbiórki i trzy przechwyty, ale nie wpłynęło to na obraz jego gry.
To kolejny nieudany występ w tym sezonie Surmacza. Tym razem nie popisał się w meczu z PGE Turowem Zgorzelec. Przeciwnik był co prawda wymagający, ale od podstawowego zawodnika, który spędza na parkiecie ponad 25 minut, należy oczekiwać czegoś więcej niż tylko dwóch punktów przy skuteczności z gry 16,7 procent.
Nie było łatwo znaleźć środkowego. W minionej kolejce to nie zawodnicy na tej pozycji najbardziej zawiedli. Po długim namyśle wyróżniliśmy Kevina Johnsona. Amerykanin wypadł słabo w przegranym przez Polfarmex meczu z AZS-em Koszalin. Co prawda zanotował aż 11 zbiórek, ale zagrał na słabej skuteczności i fatalnie wypadł w obronie. Przeciwnicy nie mieli problemów z ogrywaniem Johnsona.
Trener: David Dedek (Asseco Gdynia)
Asseco Gdynia w tym sezonie spisuje się dobrze, ale porażka z Jeziorem Tarnobrzeg na własnym parkiecie to spora skaza. Można powiedzieć, że to przede wszystkim efekt słabej postawy koszykarzy, ale przecież za wyniki odpowiada również David Dedek.