W tym artykule dowiesz się o:
[bullet=hop.jpg] 10. Piotr Szczotka (Asseco Gdynia)
Filip Matczak miał znakomity początek sezonu, ale ostatnio spisuje się gorzej. Jest jednak jeszcze jedna osoba w Asseco Gdynia, która gra dobrze i równo, choć generalnie jest na drugim planie. To Piotr Szczotka. Nie ma on powalających statystyk (jeżeli mowa o dorobku), ale zawsze odgrywa ważną rolę w drużynie, walczy i ma inne atuty, które podnoszą możliwości ekipy Dedka. W meczu z Polpharmą zanotował double-double oraz rozdał 6 asyst.
[bullet=hop.jpg] 9. Paweł Leończyk (Trefl Sopot)
Ostatnio wrócił do zestawienia, a teraz zanotował awans. Od tego momentu wspinaczka będzie znacznie trudniejsza, ale Leończyk jest obecnie na właściwym miejscu. Bo czego by nie mówić, to czołowy Polak w naszej lidze. Nie zawsze to pokazuje, miał gorszy okres gry, podobnie jak Trefl Sopot, ale ostatnio spisuje się już bardzo dobrze.
Wypada się zgodzić z tym, że Wysocki nie ma za sobą wyjątkowo udanego występu. W meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza nie błysnął skutecznością. Był jednak aktywny w walce podkoszowej i generalnie nie zagrał źle. Z nim na parkiecie zespół funkcjonował dobrze. Zresztą to jeden słabszy mecz po serii naprawdę udanych, więc o spadku w rankingu nie było jeszcze mowy.
Ten zawodnik ma naprawdę ogromny potencjał. Pokazał to już nie pierwszy raz w sezonie, ale brakuje mu jeszcze odrobiny stabilizacji. Mimo świetnego występu przeciwko Polskiemu Cukrowi Toruń nie zanotował awansu, bo bierzemy pod lupę znacznie więcej niż tylko jeden mecz.
Śląsk nadal spisuje się dobrze. Ostatnio wrocławianie zapisali na swoje konto kolejne zwycięstwo, na które wpływ miała m.in. wysoka dyspozycja Dłoniaka. Polak był groźny zwłaszcza na dystansie, ale niezły jest też jego eval (22). Ten występ jest tylko potwierdzeniem tego, że spośród rodzimych Polaków w WKS-ie odgrywa najważniejszą rolę w sukcesach tej drużyny.
[bullet=bec.jpg] 5. Kamil Łączyński (Rosa Radom)
Już wydawało się, że złapał wiatr w żagle, że jest w wyśmienitej formie i... znowu gorszy występ. To naturalnie nie oznacza, że rozgrywający Rosy gra słabo. Po prostu bardzo dobre mecze tymi słabymi. Tym razem oznacza to dla niego spadek w zestawieniu.
[bullet=hop.jpg] 4. Łukasz Koszarek (Stelmet Zielona Góra)
Rozgrywający Stelmetu zaliczył skromny awans. Skromny, bo o jedną pozycję. Doświadczony zawodnik w obecnych rozgrywkach spisuje się nieco słabiej niż w poprzednich latach, ale nadal jest w ścisłej czołówce Polaków. Ostatnio zanotował trzy całkiem dobre występy, w efekcie zapracował na poprawę. Zwłaszcza że jego przeciwnik znowu pokazał się z tej gorszej strony.
Od dłuższego czasu na najniższym stopniu podium znajduje się Szewczyk. Zawodnik AZS-u nie zdołał co prawda pomóc swojej drużynie pokonać mistrza Polski, ale ponownie był ważnym ogniwem koszalinian. Jego forma jest równa i wysoka, dzięki czemu jego notowania stoją wysoko.
Podkoszowy PGE Turowa Zgorzelec przez długi czas był najlepszy w naszym rankingu, ale przed tygodniem został zepchnięty na drugą pozycję. Tym razem zagrał niezłe spotkanie (12 punktów w 17 minut przeciwko AZS Koszalin, choć miał spore problemy z faulami) i w żadnym wypadku nie zasłużył na wpadek.
Na czele naszego rankingu do zmiany nie doszło. Chyliński w poprzednim tygodniu wskoczył na pierwsze miejsce, a teraz udowodnił, że w pełni na to zasługuje. 28-letni rzucający mistrza Polski zagrał naprawdę dobrze przeciwko AZS-owi Koszalin i miał ogromny wkład w zwycięstwo swojej drużyny. Nie po raz pierwszy w tym sezonie i z pewnością nie po raz ostatni.