Piątka 16. kolejki Tauron Basket Ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Portal SportoweFakty.pl prezentuje zestawienie pięciu zawodników, którzy w naszej ocenie swoją postawą na parkiecie zasłużyli na miejsce w Piątce 16. kolejki Tauron Basket Ligi.

1
/ 6

Dominique Johnson (Jezioro Tarnobrzeg) [3] - 45 min, 32 pkt (12/21 z gry), 6 as, 4 zb

Johnson ani na sekundę nie zszedł z parkietu
Johnson ani na sekundę nie zszedł z parkietu

Po sześciu porażkach z rzędu triumfowali koszykarze z Tarnobrzegu, którzy po dogrywce okazali się lepsi od Polpharmy Starogard Gdański, mimo że przegrywali już różnicą 17 punktów. Znów pierwsze skrzypce w ekipie trenera Pyszniaka grał Johnson, który nie zszedł z parkietu ani na sekundę! Amerykanin nie dość, że doprowadził do dogrywki, to w ostatnich dziewięciu minutach gry zdobył 11 ze swoich 32 punktów. Miał również sześć asyst i cztery zbiórki. Johnson przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelców.

2
/ 6

Myles McKay (MKS Dąbrowa Górnicza) [2] - 31 min, 35 pkt (13/19 z gry), 4 zb

McKay zdobył aż 35 punktów przeciwko Treflowi
McKay zdobył aż 35 punktów przeciwko Treflowi

Trwa świetna passa beniaminka z Dąbrowy Górniczej. MKS wygrał cztery z ostatnich pięciu spotkań, niespodziewanie pokonując na wyjeździe Trefl Sopot. Nie byłoby wygranej dąbrowian gdyby nie kapitalny występ McKay'a, który zdobył aż 35 punktów, wyrównując drugi najlepszy wynik punktowy w tym sezonie. Amerykański snajper trafił 13 z 19 rzutów z gry, w tym trzy trójki. Dołożył sześć oczek z linii rzutów wolnych, a także zebrał cztery piłki. Co ciekawe, w samej czwartej kwarcie wywalczył aż 19 oczek.

3
/ 6

Quinton Hosley (Stelmet Zielona Góra) [3] - 25 min, 16 pkt, 8 zb, 7 przech, 5 as

Przeciwko Wikanie Hosley zagrał bardzo wszechstronnie
Przeciwko Wikanie Hosley zagrał bardzo wszechstronnie

Dziewiąta wygrana z rzędu nie przyszła wicemistrzom Polski bez trudu. Dopiero ostatnia kwarta, wygrana 29:12 pozwoliła Stelmetowi pokonać ambitną Wikanę Start Lublin. Niezwykle wszechstronne zawody rozegrał Hosley, który choć do zdobycia 16 punktów potrzebował 15 rzutów, to zapisał na swoim koncie również osiem zbiórek, siedem przechwytów, pięć asyst i blok.

4
/ 6

Przemysław Frasunkiewicz (Asseco Gdynia) [1] - 31 min, 17 pkt (4/4 za trzy), 3 zb

Frasunkiewicz okazał się bohaterem Asseco
Frasunkiewicz okazał się bohaterem Asseco

Weteran polskich parkietów rozegrał najlepsze spotkanie w bieżącym sezonie. 36-letni Frasunkiewicz niespodziewanie okazał się bohaterem Asseco w meczu z wyżej notowanym AZS Koszalin. Skrzydłowy ekipy z Gdyni zdobył 17 punktów, z czego 10 w ostatniej kwarcie. Miał 4/4 za trzy, trafiając trzy trójki w czwartej odsłonie. Asseco ostatecznie pokonało Akademików 72:64.

5
/ 6

Aleksandar Mladenović (WKS Śląsk Wrocław) [2] - 29 min, 28 pkt (12/17 z gry), 9 zb, 3 blk

Mladenović rozegrał najlepsze zawody w obecnym sezonie
Mladenović rozegrał najlepsze zawody w obecnym sezonie

Śląsk Wrocław zepsuł debiut Mihailo Uvalina na ławce trenerskiej Wilków Morskich Szczecin. WKS do wygranej na parkiecie beniaminka niespodziewanie poprowadził Mladenović, który rozegrał najlepsze spotkanie w sezonie. Serbski środkowy zdobył 28 punktów - więcej niż w trzech ostatnich meczach razem wziętych! Trafił 12 z 17 prób z gry, dokładając do swojego dorobku również dziewięć zbiórek i trzy bloki.

6
/ 6
Zespół Dedka znów był lepszy od wyżej notowanego rywala
Zespół Dedka znów był lepszy od wyżej notowanego rywala

Asseco to niezwykle chimeryczny zespół. Gdynianie potrafią przegrać z Jeziorem Tarnobrzeg czy MKS Dąbrową Górniczą, aby w następnej kolejce pokonać Śląsk Wrocław czy Stelmet Zieloną Górę. W sobotę trójmiejska ekipa odprawiła z kwitkiem kolejnego rywala z czuba tabeli - AZS Koszalin. Trener Dedek ma w swoim składzie zawodników ogranych, którzy nie znają się od kilku miesięcy. Trzon drużyny stanowią gracze znani z poprzedniego sezonu. To bardzo często atut Asseco, które przy niedużym budżecie jest umiejętnie prowadzone przez słoweńskiego szkoleniowca.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Paweł Pk
19.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Myles McKay!  
avatar
Henryk
19.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Quinton Hosley, tak trzymaj.