W tym artykule dowiesz się o:
Wsad podczas przedsezonowego meczu z Denver Nuggets:
Jeżeli ktoś może mówić o ogromnym pechu, tą osobą jest właśnie Julius Randle. 20-latek został wybrany z 7. numerem w drafcie 2014 przez Los Angeles Lakers i biorąc pod uwagę problemy kadrowe Jeziorowców, już jako debiutant miał otrzymać spory kredyt zaufania od nowego szkoleniowca klubu z Hollywood, Byrona Scotta. Ostatecznie sympatycy Lakers, by zobaczyć swojego utalentowanego skrzydłowego w akcji będą musieli poczekać do przyszłego sezonu.
Absolwent uczelni Kentucky podczas swojego pierwszego spotkania w NBA doznał złamania kości piszczelowej w prawej nodze. Diagnoza postawiona przez lekarzy nie pozostawiła żadnych złudzeń - absencja do końca sezonu. Randle zdążył spędzić na parkiecie 14 minut, zdobywając w tym czasie 2 punkty.
Boston Celtics legitymują się bilansem 21-33 i plasują na dopiero 12. lokacie w Konferencji Wschodniej, ale zważając na to, że do ósmej drużyny tracą tylko dwa zwycięstwa, wciąż mają realne szanse na awans do fazy play-off. W osiągnięciu tej sztuki nie pomoże na pewno brak Jareda Sullingera, który z powodu przewlekłego złamania kości śródstopia opuści całą drugą część trwającej kampanii. 22-latek w tym sezonie zagrał w 51. spotkaniach, notując średnio na występ 14,4 punktu i 8,1 zbiórki.
19-letni absolwent uczelni Duke był na najlepszej drodze, by wywalczyć tytuł Rookie of the Year, ale ambitne plany utalentowanego skrzydłowego pokrzyżowała poważna kontuzja. Nabierającą tempa karierę zawodnika wybranego z 2. numerem w drafcie 2014 zahamowało zerwanie przedniego więzadła krzyżowego w lewym kolanie.
Gdy Jabari Parker był do dyspozycji trenera Jasona Kidda, Milwaukee Bucks mieli bilans 13-12. Rookie spędzał na placu boju 29,5 minuty i notował w tym czasie średnio 12,3 punktu, 5,5 zbiórki, 1,7 asysty oraz 1,2 przechwytu. 19-latek dwukrotnie zaliczył nawet double-double.
Lider New York Knicks poczekał do odbywającego się w Big Apple Weekendu Gwiazd, a następnie zrezygnował z dalszej gry w i tak spisanym na straty dla nowojorskiego zespołu sezonie, by poddać się operacji kontuzjowanego kolana. - Będzie pauzował od czterech do sześciu miesięcy - potwierdził Phil Jackson, prezydent New York Knicks.
Trudno przypuszczać, by podopieczni Dereka Fishera powalczyli w trwających rozgrywkach o coś więcej, niż jak najlepsze rozstawienie przed loterią draftową. Legendarny zespół z Madison Square Garden legitymuje się najgorszym bilansem w całej lidze NBA (10-45)! Warto dodać, że Knicks bez Melo nie wygrali jeszcze ani jednego z piętnastu rozegranych pojedynków. 30-latek w sezonie 2014/2015 wystąpił w 40. meczach, zdobywając średnio 24,2 punktu, 6,6 zbiórki i 4,8 asysty.
O ile przedwczesne zakończenie sezonu przez Anthony'ego nie zdziwiło nikogo, to tak wykrycie u Chrisa Bosha poważnego schorzenia wprawiło cały koszykarski świat w osłupienie. Podkoszowy nie pomoże Miami Heat w walce o piąty z rzędu Finał NBA, a od wzmożonej aktywności fizycznej będzie musiał powstrzymać się przez minimum sześć miesięcy.
Zaczęło się od złego samopoczucia na wakacjach w Haiti. 30-latek odczuwał dyskomfort w klatce piersiowej, w czwartek 19 lutego trafił do szpital, a lekarze zdiagnozowali u niego poważną dolegliwość, skrzepy krwi w płucach.
Dokładnie z tego samego powodu co Bosh, na koszykarskim parkiecie w sezonie 2014/2015 nie zobaczymy również reprezentanta Bośni i Hercegowiny, Mirzy Teletovica. 29-latek przed wykryciem zakrzepicy płuc wystąpił w 40. spotkaniach Brooklyn Nets, zatrzymując swoje statystyki na poziomie 8,5 punktu i 4,9 zbiórki.
Jego najbardziej spektakularny występ podczas trwającej kampanii miał miejsce 3 grudnia w Barclays Center przy okazji spotkania z San Antonio Spurs. Teletovic spędził na parkiecie wówczas 43 minuty, a w tym czasie zapisał na swoim koncie 26 oczek (9/13 z gry) i aż 15 zbiórek! Nets wygrali tamto spotkanie 95:93.
Detroit Pistons zaliczyli katastrofalny początek sezonu, w pewnym momencie ich bilans wynosił 5-23, ale później nastąpiło niezwykłe przebudzenie, które rozpoczęło się od momentu zwolnienia Josha Smitha. Drużyna z MoTown powstała z kolan, wygrała 12 na 15 rozegranych pojedynków i gdy wydawało się, że pewnym krokiem zmierza ku fazie play-off, podczas spotkania w Milwaukee fatalnego urazu nabawił się jeden z ich liderów, Brandon Jennings. 25-latek zerwał ścięgno Achillesa. Według spekulacji, mierzący 185 centymetrów rozgrywający w najlepszym przypadku ma powrócić do gry dopiero za pół roku. Od tamtego czasu gra Pistons się posypała. Drużynę Stana Van Gundy'ego pod nieobecność Jenningsa do posezonowych zmagań wprowadzić ma ściągnięty z Oklahoma City Thunder Reggie Jackson.
Gwiazdor Los Angeles Lakers zawodowo zaczął uprawiać koszykówkę w 1996 roku, na parkietach NBA spędził już ponad 18 lat, zdobywając w tym czasie pięć mistrzowskich tytułów. Kobe Bryant często porównywany jest do wina, w myśl zasady im starsze, tym lepsze. W tym jednak przypadku wiek nie działa jednak na korzyść Black Mamby.
36-letni legendarny zawodnik w sezonie 2013/2014 zerwał ścięgno Achillesa i był zmuszony opuścić aż 76 spotkań swojej drużyny. Co prawda Bryant utarł nosa tym, którzy wątpili, że kiedykolwiek wróci jeszcze do gry, ale w trwającej kampanii rzucał z pola na najgorszej skuteczności w karierze (37-procent).
Negatywnego obrazu jego postawy nie może zamazać nawet fakt, że co występ zdobywał dla Jeziorowców 22,3 punktu i na liście najlepszych strzelców wszech czasów prześcignął Michaela Jordana. Lakers aktualnie plasują się na drugim od końca miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej, a w trwającym sezonie ich łupem padło jak na razie zaledwie 14 pojedynków.
Bryant do momentu, kiedy zerwał ścięgno w okolicach prawego barku, zdążył rozegrać 35 spotkań. Włodarze klubu z Hollywood zapewniają, że ich chluba nie zakończy kariery po wyleczeniu kontuzji. Black Mamba w sezonie 2014/2015 ma zarobić aż 25 milionów dolarów!
na Instagramie 
na Facebooku 
