Polacy za granicą: Świetne występy naszych zawodników!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W minionym tygodniu znakomicie spisało się większość naszych reprezentantów, występujących w ligach zagranicznych. Zadowolony ze swoich występów może być m.in. Mateusz Ponitka.

1
/ 10

Maciej Lampe (FC Barcelona) - nie grał

Polak nie pojawił się w kadrze meczowej.

2
/ 10

Adam Waczyński (Río Natura Monbús Obradoiro) - 21 punktów, 3 zbiórki, 5 fauli, blok, 2, eval 23

Kolejne świetne spotkanie w lidze hiszpańskiej rozegrał Waczyński. Polak był zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny i walnie przyczynił się do zwycięstwa nad CAI Saragossa. Nasz zawodnik był bardzo skuteczny, a jego problemem były faule, z powodu których musiał opuścić parkiet. Generalnie można jego występ ocenić jednak bardzo dobrze.

3
/ 10

Thomas Kelati (UCAM CB Murcia) - 9 punktów, 2 zbiórki, asysta, 4 faule, 3 straty, eval 4

Tym razem Kelati był całkiem skuteczny. Trafił 3 z 4 rzutów z dystansu i spudłował jeden rzut za dwa. Niemniej nasz reprezentant miał też słabsze strony - notował straty i przewinienia, wskutek czego jego występ wcale nie był dobry. Zwłaszcza że jego zespół wysoko uległa Unicaji Malaga.

4
/ 10

Michał Ignerski (Le Mans Sarthe Basket) - bez punktów, zbiórka, 5 fauli, strata, eval -7 oraz 11 punktów, 8 zbiórek, asysta, 2 faule, eval 12

Niewiele zabrakło, aby nasz zawodnik osiągnął double-double. Polak zapisał przecież na swoje konto 11 punktów i 8 zbiórek. Jego skuteczność mogła być jednak znacznie wyższa. Z dystansu doświadczony koszykarz trafił zaledwie 1 z 6 rzutów. Lepiej było, gdy próbował bliżej kosza - trafił bowiem 4 z 7 rzutów za 2. Ignerski był jednym z najskuteczniejszych zawodników swojego zespołu, do tego był bardzo aktywny, ale jego drużyna została znokautowana przez JSF Nanterre. W poniedziałkowym starciu Polak wypadł już koszmarnie. Zaczął na ławce rezerwowych i lepiej dla wszystkich, gdyby z niej nie wstawał. Zagrał jednak 11 minut, ale w koszmarnym stylu i szybko zakończył udział w meczu z powodu pięciu przewinień.

5
/ 10

Mateusz Ponitka (Telenet Ostenda) - 19 punktów, 5 zbiórek, asysta, przechwyt, blok, strata, eval 21 oraz 10 punktów, 6 zbiórek, 2 przechwyty, eval 19

Dwa naprawdę udane występy w minionym tygodniu zaliczył Mateusz Ponitka. W obu przypadkach miał spory wkład w zwycięstwa swojego zespołu. Najpierw, jeszcze jako zmiennik, zdobył 10 punktów na nie najgorszej skuteczności (2/5 z gry i 5/5 za 1) i był naprawdę silnym punktem drużyny.

W kolejnym spotkaniu 21-letni zawodnik pojawił się już w podstawowym składzie. Grał dłużej i... jeszcze lepiej. Polak był drugim strzelcem zespołu, ale uzbierał aż 19 punktów. Jego problemem były rzuty z dystansu, ale nieskuteczność nadrabiał swoją aktywnością, wymuszaniem przewinień i walką o każdą piłkę.

6
/ 10

Dardan Berisha (Sigal Prishtina) - 18 punktów, 2 zbiórki, 8 asyst, 2 straty, 2 przechwyty, 1 faul, eval 14 oraz 22 punkty, 3 zbiórki, 8 asyst, 3 faule, przechwyt, blok, 3 straty, eval 22

Kolejne udane spotkania zaliczył Berisha. Tym razem nasz zawodnik najpierw zagrał w Lidze Bałkańskiej, w której wypadł bardzo dobrze. 26-letni koszykarz był całkiem skuteczny (7/14 z gry), ale przede wszystkim świetnie dogrywał piłki kolegom z drużyny. Zresztą zaliczył aż osiem asyst.

W meczu ligowym Berisha nie był już tak skuteczny. Polak trafił jedynie 6 z 19 rzutów z gry (2/9 za 3), ale poza tym nie można było mieć do niego większych zastrzeżeń. Ponownie znakomicie dogrywał piłki swoim kolegom. Co ważne, oba spotkania jego drużyna wygrała.

7
/ 10

Adam Łapeta (Dżukija Olita) - punkt, 4 zbiórki, przechwyt, blok, eval 5 oraz 7 punktów, 4 zbiórki, asysta, 2 przechwyty, strata, eval 14

Polak miał okazję w minionym tygodniu wystąpić w dwóch meczach ligowych. Znacznie lepiej spisał się w pierwszym. Nasz zawodnik wyszedł w pierwszym składzie, grał przez 23 minuty i w tym czasie był widoczny. Oddał co prawda tylko 2 rzuty z gry (jeden celny), ale poza tym zbierał, wymuszał faule czy przechwytywał piłki. Generalnie nie był to zły występ doświadczonego środkowego.

Gorzej poszło mu już w starciu z Lietuvosem Rytas Wilno. Łapeta ponownie pojawił się w pierwszym składzie, ale szybko się okazało, że nie będzie mocnym punktem zespołu, w efekcie spędził na placu gry w sumie 9  minut. Polak nie błysnął, ale mogło być też zdecydowanie gorzej. Jego zespół przegrał jednak ten mecz aż 76:118.

8
/ 10

Michał Hlebowicki (BK Ogre) - 12 punktów, 13 zbiórek, 4 asysty, strata, eval 27

Świetnie spisał się w ostatnim meczu ligowym na Łotwie był reprezentant Polski. Hlebowicki nie zachwycił swoją skuteczność, choć nie było dramatu (4/10 z gry i 3/5 za 1), ale przede wszystkim walką i... asystami. 38-letni zawodnik często też wymuszał przewinienia i był naprawdę mocnym punktem swojej drużyny, o czym zresztą świadczy fakt, iż zanotował jako jedyny double-double.

9
/ 10

Jego zespół w minionym tygodniu nie rozgrywał spotkania.

10
/ 10

Przemysław Karnowski (Gonzaga Bulldogs) - 4 punkty, 5 zbiórek, 2 asysty, 4 faule, 4 straty, eval 2 oraz 18 punktów, 9 zbiórek, 2 asysty, 3 faule, 2 boki, 3 straty, eval 21 Jan Grzeliński (Canisius College) [b]- nie grał

[/b]Zakończyła się przygoda Polaka z turniejem finałowym NCAA. Szkoda, ale Duke było za mocne. Nasz zawodnik nie zdołał ani zatrzymać przeciwnika, ani też samemu rozwinąć skrzydeł. Reprezentant Polski walczył, zbierał, ale w ataku nie był pierwszą opcją. Poza tym często faulował i tracił piłki.

Wcześniej jednak 21-letni podkoszowy spisał się świetnie. Można powiedzieć, że to on był liderem Gonzagi. Był blisko double-double w starciu z UCLA, ale zabrakło mu tylko jednej zbiórki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)