Najsłabsza piątka 26. kolejki Tauron Basket Ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już dawno zawodnicy tak nie walczyli o miejsce w najsłabszej piątce. Wielu koszykarzy zagrało w minionej kolejce beznadziejnie, ale nie wszystkich zdołaliśmy pomieścić na naszej liście.

1
/ 6

Bryon Allen (Wikana Start Lublin) - 2 punkty, zbiórka, asysta, 2 faule, 5 strat, eval -12

Co tu wiele mówić, indywidualnie nie było w tym sezonie gorszego występu. Tak ujemnego evalu nie pamiętamy. Allen zagrał beznadziejnie, pudłując aż 11 z 12 rzutów z gry (0/8 za 3!). Do tego popełniał jeszcze straty. Nic dziwnego, że lublinianie nie mieli wiele do powiedzenia w starciu ze Śląskiem.

2
/ 6

Filip Matczak (Asseco Gdynia) - 2 punkty, zbióka, asysta, 4 faule, eval -1

Gdynianie są bardzo nieobliczalni. Podobnie jak Filip Matczak, który potrafi zagrać świetne spotkanie przeciwko mocnemu rywalowi i fatalne przeciwko słabemu. W starciu z Polpharmą Polak wypadł zdecydowanie poniżej możliwości, mając ogromne problemy w ofensywie i nie pomagając w żaden sposób swojej drużynie.

3
/ 6

Rodney Green (King Wilki Morskie Szczecin) - punkt, 2 zbiórki, 4 asysty, 2 faule, 2 straty, eval -4

Wilki Morskie zostały znokautowane, a kilku graczy wypadło koszmarnie. Jednych z był niewątpliwie Amerykanin, który nie tylko nie trafił żadnego rzutu z gry (0/8). Co prawda rozdał 4 asysty, ale w ten sposób nie zdołał wymazać błędów. Zwłaszcza że szczecinianie byli o klasę gorsi od swojego przeciwnika.

4
/ 6

Qyntel Woods (AZS Koszalin) - 8 punktów, 4 zbiórki, asysta, 3 straty 3 przechwyty, eval 3

Chyba nikt nie spodziewał się, że mistrz tak znokautuje AZS. To efekt tego, że niektórzy czołowi zawodnicy zawiedli. Na pewno więcej można było oczekiwać od Qyntela Woodsa. Amerykanin był aktywny, ale w ofensywie wiele rzeczy mu nie wychodziło. Po prostu nie był liderem, którym jest zazwyczaj, stąd też jego obecność na naszej liście.

5
/ 6

Uros Nikolic (King Wilki Morskie Szczecin) - 6 punktów, 3 zbiórki, 5 fauli, eval 2

Akurat z wyborem środkowego mieliśmy ogromny problem. W minionej kolejce nikt nie rozczarował do takiego stopnia, aby był pewniakiem. Ostatecznie postawiliśmy na Serba, który rozegrał kiepskie spotkanie i miał spory udział w porażce swojej ekipy z Rosą.

6
/ 6

Mieliśmy nadspodziewanie wielki wybór. Zawiodło przecież Asseco, AZS został znokautowany, ale chyba największego upokorzenia doznali zawodnicy ze Szczecina. W trakcie sezonu dokonano wielu roszad, zmieniono również szkoleniowca, ale... poprawy nie ma. Poza tym Rosa Radom to jednak nie ten poziom co PGE Turów. Dlatego też ostatecznie postawiliśmy na Uvalina, który odpowiada za wyniki beniaminka.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
patosz
8.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trenerem powinien być Milicic :)  
avatar
przemop33
8.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trenerem powinien być Turkiewicz . Ściągnął ze sobą 3 swojaków którzy cały czas stoją na tym samym poziomie . Wikana na początku grała lepiej niż teraz .