W tym artykule dowiesz się o:
Piotr Ignatowicz - PGE Turów Zgorzelec
Zmiana szkoleniowca w PGE Turowie Zgorzelec okazała się bardzo odważna. Doświadczonego Miodraga Rajkovicia zmieni jego dotychczasowy asystent - Piotr Ignatowicz. Człowiek, który doskonale zna się jeszcze z niektórymi zawodnikami z parkietów koszykarskich. Nowy trener wicemistrzów Polski prowadził już samodzielnie klub z Radomia, ale tylko na polu drugo i pierwszoligowym. Teraz staje przed szansą debiutu w ekstraklasie. - Czeka mnie duże wyzwanie, ale [i]cieszę się, że taką szansę otrzymałem i będę starał się ją wykorzystać -[/i] przyznaje opiekun Turowa. My również mamy nadzieję, że wniesie trochę nowej polskiej jakości trenerskiej i utrzyma klub ze Zgorzelca na powierzchni.
Marek Łukomski - King Wilki Morskie Szczecin
Działacze klubu ze Szczecina sporo ryzykują powierzając ekipę w ręce dotychczasowego asystenta Wojciecha Kamińskiego w Rosie. Łukomski to jednak "swój" człowiek ze Szczecina i wszyscy wierzą, że jego autorska drużyna dotrze co najmniej do fazy play-off. Po ruchach transferowych widać, że nowy trener Wilków wziął się ostro do pracy. Decyzje kadrowe komplementuje nawet trener Kamiński, u którego zbierał szlify Łukomski. - Widzę po ruchach kadrowych, że Marek naprawdę wie co robi - ocenia szkoleniowiec Rosy Radom. Nam wypada tylko życzyć Łukomskiemu powodzenia i oby na ławce w Szczecinie zasiadał jak najdłużej i to z sukcesami.
Wiktor Grudziński - Spójnia Stargard Szczeciński
Nowy trend na parkietach pierwszoligowych - byli zawodnicy przejmują stery w klubach. Jednym z nich jest Wiktor Grudziński, który od nowego sezonu poprowadzi do boju Spójnię. Można już śmiało zaryzykować stwierdzenie, że zbudowana drużyna na papierze wygląda ciekawie. Pozostaje tylko kwestia jak to wszystko zafunkcjonuje pod ręką byłego zawodnika Anwilu czy Czarnych. Niewykluczone, że zespół okaże się "czarnym koniem" rozgrywek.
Łukasz Żytko - Noteć Inowrocław
Łukasz Żytko podobnie jak Grudziński będzie teraz odpowiedzialny za prowadzenie drużyny. Jeszcze w ubiegłym sezonie biegał po koszykarskich parkietach, ale w kolejnym ma za zadanie namieszać w stawce pierwszoligowej wraz z ekipą Noteci Inowrocław. Żytko przez lata był mózgiem drużyn na parkiecie więc teraz pora żeby swoje talenty przekazał kolejnym koszykarzom. Liczymy, że da radę i sprawi niejedną niespodziankę w kolejnym sezonie.
Na swoją szansę czekają również następni. Krzysztof Roszyk, który w ubiegłym sezonie był asystentem w Treflu, Rafał Frank w Energi Czarnych, a Radosław Hyży od nowego sezonu ma być asystentem Mihailo Uvalina na ławce Śląska Wrocław. Wszyscy mają bogate doświadczenie ligowe, a także charakter, który może sprawić, że w niedalekiej przyszłości zostaną liczącymi się trenerami. Kto wie może już wkrótce, któryś z nich dostanie szansę samodzielnego prowadzenia zespołu.