W tym artykule dowiesz się o:
1. Mateusz Ponitka (Telenet Ostenda - Stelmet Zielona Góra)
Nie ma co ukrywać, że transfer Mateusza Ponitki wywołał największe zaskoczenie w okresie letnim. Działaczom Stelmetu BC Zielona Góra udało się przekonać reprezentanta Polski do powrotu do kraju, mimo że miał on za sobą udane dwa lata w lidze belgijskiej. Wydawało się, że zdecyduje się pozostać za granicą i tam rozwijać swoje umiejętności, ale ostatecznie wybrał propozycję z Winnego Grodu.
- Na teraz nie widzę takiego klubu, który mógłby mi zapewnić grę w Eurolidze w takim wymiarze czasowym, jak to będę miał w Stelmecie Zielona Góra. Oczywiście, o ile wywalczę sobie miejsce w drużynie, bo na to trzeba zapracować. Dla mnie priorytetem była Euroliga i dobry trener. Stelmet umiał to połączyć i to było najważniejsze - mówił niedawno w rozmowie z portalem WP SportoweFakty sam zainteresowany.
Ostatni sezon: 12 punktów, 3,1 zbiórki, 2,6 asyst.
2. David Jelinek (Usak Sportif - Anwil Włocławek)
Działacze Anwilu Włocławek nie próżnowali w okresie letnim. Dokonali kilku istotnych wzmocnień, tak aby powrócić do gry o najwyższe laury w Tauron Basket Lidze. Jednym z takich kluczowych transferów jest pozyskanie reprezentanta Czech - Davida Jelinka. 25-letni zawodnik jest uznanym zawodnikiem na europejskich parkietach, więc tym bardziej władzom klubu z Kujaw należą się duże brawa za ściągnięcie takiego gracza.
Koszykarz dość szybko wkomponował się w system Igora Milicicia i już w sparingach pokazuje swoją klasę. Czy w meczach ligowych będzie podobnie?
- To jest zawodnik na bardzo wysokim poziomie. W swojej karierze grał i jako niski skrzydłowy, i jako rzucający obrońca, ale również jako rozgrywający. Dla mnie, dla klubu i dla kibiców to świetna informacja. Bardzo mocno chcieliśmy podpisać tego zawodnika, długo trzymaliśmy to w sekrecie i teraz możemy być szczęśliwi - przyznał szkoleniowiec Anwilu Włocławek.
Ostatni sezon: 10,7 punktu, 2,3 zbiórki i 1,9 asysty.
3. Chamberlain Oguchi (Anwil Włocławek)
Chamberlain "Champ" Oguchi w 2012 roku został przyłapany na stosowaniu niedozwolonych środków. Nigeryjczyka zawieszono na dwa lata. W tym czasie zawodnik nie zapomniał jednak, jak grać w koszykówkę na wysokim poziomie.
Oguchi znalazł się w składzie reprezentacji swojego kraju na mistrzostwa Afryki. Co więcej, poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa w tym turnieju. Został wybrany MVP całej imprezy.
Co go skłoniło do podpisania umowy z Anwilem Włocławek?
- Uważam, że wiele nas łączy, mnie i klub. Chcemy wrócić tam, gdzie nasze miejsce. W pewnym sensie mogę powiedzieć, że to dla mnie bardzo kuszące. Rozmawiałem z trenerem Igorem Miliciciem. Powiedział mi, że nie tylko liczy, że uda mu się przywrócić należne miejsce klubowi, ale również ma wielkie nadzieje w stosunku do mnie i uważa, że mogę być jednym z najlepszych graczy w lidze. To dla mnie naprawdę wiele znaczy - wyjaśnił Oguchi.
Statystyki podczas AfroBasketu: 16,6 punktu, 3,3 zbiórki i 1,1 asysty.
4. Torey Thomas (Aris Saloniki - Rosa Radom)
Torey Thomas wraca do Polski. Amerykanin w sezonie 2010/2011 reprezentował barwy PGE Turowa Zgorzelec. To były bardzo udane rozgrywki dla filigranowego rozgrywającego, ponieważ zgarnął on statuetkę MVP rundy zasadniczej. Doszedł z drużyną do finału, ale tam lepszy okazał się zespół Asseco Prokomu Gdynia, który wygrał rywalizację 4:3. Zawodnik rozegrał w barwach przygranicznego klubu 43 spotkania, w których przeciętnie notował 14,4 punktu.
Później Thomas wyjechał z Polski i rozpoczął podróż po klubach europejskich. Bardzo często zmieniał zespoły - był w Rosji, Serbii, Włoszech, Francji, a ostatnio w Grecji. Tam reprezentował barwy Arisu Saloniki.
Działaczom Rosy udało się zakontraktować 30-letniego zawodnika, który ma być liderem zespołu w przyszłym sezonie.
- Cieszę się, że wracam do Polski. Rosa zaproponowała mi naprawdę dobrą ofertę pod względem sportowym i finansowym. Dodatkowo rozmawiałem z trenerem i wiem, że klub, tak samo jak ja, ma naprawdę wielkie ambicje. W pewnym momencie wydawało mi się, że raczej przedłużę umowę w Arisie, ale ostatecznie uznałem, że lepiej będzie dla mnie gdy wrócę do Polski - skomentował zawodnik.
Ostatni sezon: 10,2 punktu, 3,9 zbiórki i 3,4 asysty.
5. A.J. Walton (Asseco Gdynia - AZS Koszalin)
Bardzo długo trwały negocjacje pomiędzy działaczami AZS-u Koszalin a A.J. Waltonem, który przez dwa ostatnie sezony z powodzeniem reprezentował barwy Asseco Gdynia. Tam pracował z Davidem Dedkiem, który w okresie wakacyjnym trafił do AZS-u Koszalin. Słoweniec zawsze był entuzjastą talentu amerykańskiego rozgrywającego.
W sezonie 2014/2015 Walton przeciętnie notował 16,5 punktu i miał 5,7 asyst. Był najlepszym strzelcem w zespole, potwierdzając swoje duże umiejętności. Amerykanin kilka meczów wygrał praktycznie w pojedynkę. Działacze klubu chcieli go zostawić na kolejne miesiące, ale zawodnik zażyczył sobie zbyt dużej podwyżki w kontrakcie.
- A.J. ma w Polsce status gwiazdy, jednak my przede wszystkim liczymy na jego kreatywność i charakter boiskowego lidera, którego potrzeba naszej drużynie. Jego późne dołączenie do zespołu nie będzie dużym problem, bo doskonale zna się z naszym sztabem szkoleniowym - mówi Piotr Kwiatkowski, dyrektor AZS-u Koszain.
Ostatni sezon: 16,5 punktu, 4,6 zbiórki, 5,7 asyst.
6. Cheikh Mbodj (Banco di Sardegna Sassari - Energa Czarni Słupsk)
Cheikh Mbodj od nowego sezonu będzie pierwszym środkowym w zespole Energi Czarnych Słupsk. Senegalczyk jest "świeżo upieczonym" mistrzem Włoch. Z drużyną Banco di Sardegna Sassari, w której występował wraz z Davidem Logan, zdobył złoty medal, pokonując w finale ekipę Juvenilia Reggio Emilię.
To właśnie reprezentant Polski w głównej mierze namówił środkowego do przyjazdu do naszego kraju.
- Kiedy dowiedziałem się, że jest opcja, abym zagrał w Polsce, to bardzo mi polecał to miejsce. Nawet powiedział mi, że muszę tam jechać i spróbować swoich sił w tej lidze. Posłuchałem się go - mówił nam Mbodj.
Nowy zawodnik Energi Czarnych Słupsk ma 28 lat i mierzy 208 cm. Miniony sezon rozpoczynał w zespole Pallacanestro Cantu. Tam rozegrał 12 spotkań, w których spisał się na tyle dobrze, że został ściągnięty do Banco di Sardegna Sassari. Tam jednak nie otrzymał zbyt dużej liczby minut na parkiecie - około dziewięciu. W tym czasie zdobywał przeciętnie dwa punkty i 2,5 zbiórki.
Ostatni sezon: Dwa punkty, 2,5 zbiórki, 0,2 asyst.
7. Markeith Cummings (Sioux Falls Skyforce - Polski Cukier Toruń)
Dla wielu transfer Markeitha Cummingsa był sporym zaskoczeniem. Jednak już pierwsze mecze sparingowe pokazały, że działacze Twardych Pierników nie pomylili się. Amerykanin w wielu spotkaniach był pierwszą opcją w ataku torunian.
Markeith Cummings waży aż 109 kg przy 198 cm wzrostu. Jest niesamowitym atletą, który może przepychać się pod koszem ze znacznie silniejszymi zawodnikami. Trener Jacek Winnicki ustawia go nominalnie na "trójce", ale gracz potrafi także zagrać jako silny skrzydłowy.
Dla zawodnika będzie to pierwszy kontakt z europejską koszykówką.
- Cały czas przygotowuję się mentalnie do rozpoczęcia rozgrywek w polskiej lidze. Myślę, że nie potrzebuje na to zbyt wiele czasu. To przyjdzie wraz z treningami. Moi koledzy z zespołu bardzo mi pomagają. Dzięki temu coraz lepiej radzę sobie z europejskim stylem gry. Koszykówka jest koszykówką. Ja po prostu w nią gram - mówi Cummings.
Ostatni sezon: 5,3 punktu i 1,7 zbiórki.
8. Kamil Chanas (Stelmet BC Zielona Góra - Śląsk Wrocław)
Po siedmiu latach przerwy Kamil Chanas wraca do ukochanego Śląska Wrocław. 30-letni koszykarz ostatnie cztery lata spędził w Stelmecie BC Zielona Góra. Tam odniósł wiele sukcesów - m.in. dwukrotnie sięgał po złoto w Tauron Basket Lidze.
Jednak jego rola nie była zbyt duża i zawodnik postanowił poszukać nowego pracodawcy, w którym liczba minut będzie znacznie większa. Wybrał Śląsk, chociaż w kolejce po jego usługi ustawiło się kilka klubów.
- Spędziłem naprawdę znakomity czas w Zielonej Górze, ale jestem głodny gry i nowych wyzwań. Wierzę, że w tym wieku jestem jeszcze w stanie naprawdę sporo pokazać. Bardzo się cieszę, że znów zagram w barwach Śląska. To tutaj stawiałem pierwsze kroki na koszykarskim parkiecie - podkreśla Chanas.
Ostatni sezon: 3,3 punktu, 1,1 zbiórki, 0,5 asyst.
9. Paweł Leończyk (Trefl Sopot - Wilki Morskie Szczecin)
Przez dwa ostatnie sezony Leończyk z powodzeniem reprezentował barwy Trefla Sopot. Zawodnik był jednym z wyróżniających się graczy w ekipie żółto-czarnych. Po zakończeniu minionych rozgrywek skończył mu się kontrakt z klubem z Trójmiasta.
Zawodnik był dość "gorącym towarem" na rynku w ostatnim czasie. Kilka klubów wyrażało chęć podpisania z nim umowy. W kuluarach mówiło się m.in. o Polskim Cukrze Toruń, MKS-ie Dąbrowa Górnicza i Wilkach Morskich Szczecin.
Ostatecznie wybór padł na ekipę z Pomorza Zachodniego, która rozpoczęła budowę składu na kolejny sezon. Dużą rolę odegrały podobno finanse. Mówi się, że nowy, dwuletni kontrakt opiewa na dość lukratywną kwotę.
Ostatni sezon: 12,5 punktu i 4,8 zbiórki.
10. Igor Zajcew (Khimik Youzhny - Rosa Radom)
Ukraiński podkoszowy zastąpił w składzie Rosy Radom Milana Majstorovicia, który nabawił się kontuzji. Serbski podkoszowy miał być ważną postacią w ekipie Wojciecha Kamińskiego, ale ostatecznie kontuzja pokrzyżowała mu plany. Działacze nie chcieli czekać na rozwój wydarzeń i rozwiązali z nim umowę za porozumieniem stron.
26-letni ukraiński podkoszowy mierzy aż 210 cm, ale z powodzeniem może występować na dwóch pozycjach - silnego skrzydłowego, jak i środkowego.
Zawodnik w minionym sezonie występował w swoim rodzimej lidze, w zespole Khimik Youzhny, z którym zdobył mistrzostwo. Podkoszowy średnio zdobywał 10,6 punktu i ponad pięć zbiórek. Później przeniósł się na chwilę do ligi irańskiej.
Gracz w wakacje został powołany do reprezentacji, z którą wystąpił na EuroBaskecie. Koszykarz na turnieju przeciętnie notował 8,2 punktu i 3,6 zbiórki na mecz.
Ciekawostką jest fakt, że w TBL będzie grało także dwóch innych Ukraińców - Igor Chumakov i Maxym Korniyenko.
Ostatni sezon: 10,6 punktu, pięć zbiórek.
na Instagramie 
na Facebooku 
